Były premier Włodzimierz Cimoszewicz w rozmowie z Radiem Zet skomentował nominacje dla poszczególnych ministrów.
Cimoszewicz przyznał, że nie rozumie według jakich kryteriów przydzielano kompetencje w nowym rządzie. Zdziwiła go zwłaszcza nominacja Grzegorza Schetyny na szefa MSZ. – Nie rozumiem klucza przydzielania kompetencji. Niewątpliwie jest to rząd zgody partyjnej. Ja nie mówię o nazwiskach, ale o przydziale kompetencji. Wydaje mi się, że te puzzle można było lepiej ułożyć.
– Schetyna będzie musiał zdać trudny egzamin i od tego zależy, jak będzie postrzegana nowa premier i w jakimś stopniu nasz kraj. Ale jakieś dwa, trzy miesiące trzeba na to dać – kontynuował. – Dla wielu obserwatorów zmiana w tym momencie jest niezrozumiała. Sikorski był doświadczony, aktywny, choć w sprawach Ukrainy nie dość aktywny. Sikorski powinien był podać się do dymisji, kiedy wyszła na jaw afera podsłuchowa – podsumował Cimoszewicz.
Radio Zet
– Schetyna będzie musiał zdać trudny egzamin i od tego zależy, jak będzie postrzegana nowa premier i w jakimś stopniu nasz kraj. Ale jakieś dwa, trzy miesiące trzeba na to dać – kontynuował. – Dla wielu obserwatorów zmiana w tym momencie jest niezrozumiała. Sikorski był doświadczony, aktywny, choć w sprawach Ukrainy nie dość aktywny. Sikorski powinien był podać się do dymisji, kiedy wyszła na jaw afera podsłuchowa – podsumował Cimoszewicz.
Radio Zet