Marszałek Senatu Bogdan Borusewicz w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” odniósł się do sytuacji na polskiej scenie politycznej po rekonstrukcji rządu.
Borusewicz uważa, że „Ewa Kopacz jest naturalna, choć stremowana i nie kryje tego”. Zwrócił też uwagę, że „PiS przystąpiło do totalnej krytyki, nie czekając na exposé”. Polityk wyraził rozczarowanie, ponieważ oczekiwał merytorycznej krytyki, a ta ze strony PiS jest „histeryczna”. W jego ocenie nieracjonalne zachowanie polityków tej partii świadczy o „utracie nerwów”.
Zdaniem marszałka Senatu frustracja polityków PiS to efekt tego, że ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego liczyło na rozłam w PO po tym, jak szefem Rady Europejskiej został Donald Tusk. Borusewicz zaapelował przy tym, aby nowym ministrom dać czas na wykazanie się w nowej roli.
– Każdy kij jest dobry, żeby uderzyć w tę koalicję. To lepszy rząd niż sądziłem. Godzi wszystkie frakcje w Platformie. Jest kompromisem między zmianą a kontynuacją. To rząd nie na rok, ale na dłużej – kontynuował. – I ponadto to jest autorski rząd Ewy Kopacz. Owszem, konsultowany w jej politycznym otoczeniu, ale ostatecznie decyzje były jej. Donald Tusk zapowiedział na zarządzie, że żadnych telefonów nie będzie. To była sugestia - rozstaje się, a teraz musicie sobie dawać radę. I Ewa Kopacz to świetnie wie – podsumował Borusewicz.
Gazeta Wyborcza
Zdaniem marszałka Senatu frustracja polityków PiS to efekt tego, że ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego liczyło na rozłam w PO po tym, jak szefem Rady Europejskiej został Donald Tusk. Borusewicz zaapelował przy tym, aby nowym ministrom dać czas na wykazanie się w nowej roli.
– Każdy kij jest dobry, żeby uderzyć w tę koalicję. To lepszy rząd niż sądziłem. Godzi wszystkie frakcje w Platformie. Jest kompromisem między zmianą a kontynuacją. To rząd nie na rok, ale na dłużej – kontynuował. – I ponadto to jest autorski rząd Ewy Kopacz. Owszem, konsultowany w jej politycznym otoczeniu, ale ostatecznie decyzje były jej. Donald Tusk zapowiedział na zarządzie, że żadnych telefonów nie będzie. To była sugestia - rozstaje się, a teraz musicie sobie dawać radę. I Ewa Kopacz to świetnie wie – podsumował Borusewicz.
Gazeta Wyborcza