Krakowska prokuratura umorzyła śledztwo ws. wyprawy na Broad Peak z 2013 r., podczas której zginęli dwaj himalaiści - 28-letni Tomasz Kowalski i 59-letni Maciej Berbeka.
Śledztwo zostało wszczęte na początku bieżącego roku. Zawiadomienie złożyła anonimowa osoba, która nie była ani związana z rodzinami himalaistów, ani z Polskim Związkiem Alpinizmu. W doniesieniu stwierdzono, że organizatorzy wyprawy narazili uczestników na bezpośrednie zagrożenie utraty życia.
Krakowska prokuratura zdecydowała się jednak umorzyć śledztwo. – Wspinanie jest ryzykowne i każdy czyni to na własną odpowiedzialność. W związku z tym nikt nikogo nie zachęca do wspinania się. Nigdy nie słyszałem, żeby w historii alpinizmu nie tylko polskiego, ale i europejskiego prokuratura zajmowała się szukaniem przyczyn śmierci himalaistów podczas wyprawy. W ogóle samo wspinanie łamie wszystkie zasady bezpieczeństwa – skomentował sprawę Krzysztof Wielicki, znany himalaista, a także kierownik tragicznej wyprawy.
Onet
Krakowska prokuratura zdecydowała się jednak umorzyć śledztwo. – Wspinanie jest ryzykowne i każdy czyni to na własną odpowiedzialność. W związku z tym nikt nikogo nie zachęca do wspinania się. Nigdy nie słyszałem, żeby w historii alpinizmu nie tylko polskiego, ale i europejskiego prokuratura zajmowała się szukaniem przyczyn śmierci himalaistów podczas wyprawy. W ogóle samo wspinanie łamie wszystkie zasady bezpieczeństwa – skomentował sprawę Krzysztof Wielicki, znany himalaista, a także kierownik tragicznej wyprawy.
Onet