Kandydat na wójta Mniowa z PSL robił kampanię wyborczą rozdając owoce i warzywa ze Świętokrzyskiego Banku Żywności. Dołączał ulotkę z informacją, iż to on zdobył żywność.
- Osobiście swoim samochodem przywiozłem kapustę, marchew i jabłka. Kierowałem się wyższym celem, chciałem, żeby skorzystali na tym mieszkańcy gminy - tłumaczy Mariusz Adamczyk, kandydat na wójta Mniowa.
Owoce i warzywa otrzymał z banku żywności w Ostrowcu Świętokrzyskim. Jak tłumaczył najpierw dostawali je "najbardziej potrzebujący, a potem kto chciał". Do owoców i warzyw dołączana była ulotka z informacją, iż "żywność została pozyskana przez Kandydata na Wójta Gminy Mniów Mariusza Adamczyka". Było na niej również jego zdjęcie.
- Za ulotkę przepraszam. Uległem namowom moich współpracowników, a potem przemyślałem, że to mógł być błąd. Swoimi działaniami rzeczywiście przyczyniłem się do tego, że pozyskałem żywność. Z myślą o mieszkańcach, nie o sobie. Jeśli kontrkandydaci tak do mnie podchodzą, to ja też zacznę wyjawiać pewne rzeczy - tłumaczył Adamczyk.
Jak mówił kandydat na wójta Mniowa po tym, po tym jak o akcji zrobiło się głośno, myśli nad zawieszeniem członkostwa w PSL.
- Nie chcę, żeby PSL cierpiał przez to, że w gminie Mniów jest takie sk...stwo. Ludzie z jakichkolwiek szczebli partii nie mogą dostać przeze mnie kopniaka - podkreśla.
gazeta.pl
Owoce i warzywa otrzymał z banku żywności w Ostrowcu Świętokrzyskim. Jak tłumaczył najpierw dostawali je "najbardziej potrzebujący, a potem kto chciał". Do owoców i warzyw dołączana była ulotka z informacją, iż "żywność została pozyskana przez Kandydata na Wójta Gminy Mniów Mariusza Adamczyka". Było na niej również jego zdjęcie.
- Za ulotkę przepraszam. Uległem namowom moich współpracowników, a potem przemyślałem, że to mógł być błąd. Swoimi działaniami rzeczywiście przyczyniłem się do tego, że pozyskałem żywność. Z myślą o mieszkańcach, nie o sobie. Jeśli kontrkandydaci tak do mnie podchodzą, to ja też zacznę wyjawiać pewne rzeczy - tłumaczył Adamczyk.
Jak mówił kandydat na wójta Mniowa po tym, po tym jak o akcji zrobiło się głośno, myśli nad zawieszeniem członkostwa w PSL.
- Nie chcę, żeby PSL cierpiał przez to, że w gminie Mniów jest takie sk...stwo. Ludzie z jakichkolwiek szczebli partii nie mogą dostać przeze mnie kopniaka - podkreśla.
gazeta.pl