Decyzją krakowskiego sądu były senator Aleksander G., podejrzany o podżeganie do zabójstwa poznańskiego dziennikarza Jarosława Ziętary pozostanie w areszcie co najmniej do 4 lutego 2015 - podaje "Gazeta Wyborcza".
Z ustaleń prokuratury wynika, że Aleksander G. miał nie akceptować innej formy uciszenia dociekliwego dziennikarza, jak zabójstwo.
Aleksander G. został zatrzymany w listopadzie. G. chciał, by sąd uchylił wobec niego decyzję o areszcie.
Prokuratura argumentowała jednak, że tymczasowe aresztowanie jest uzasadnione, bo istnieje obawa matactwa ze strony podejrzanego.
Jarosław Ziętara był dziennikarzem śledczym "Gazety Poznańskiej", a wcześniej "Wprost" i "Gazety Wyborczej". Zaginął 1 września 1992 r. w drodze do pracy. Tuż przed zaginięciem opisywał nieprawidłowości w państwowych przedsiębiorstwach transportowych. W 1998 r. w toku śledztwa ustalono, że Ziętara został uprowadzony i zamordowany. Rok później sprawę umorzono, bo nie udało się odnaleźć ciała.
"Gazeta Wyborcza"
Aleksander G. został zatrzymany w listopadzie. G. chciał, by sąd uchylił wobec niego decyzję o areszcie.
Prokuratura argumentowała jednak, że tymczasowe aresztowanie jest uzasadnione, bo istnieje obawa matactwa ze strony podejrzanego.
Jarosław Ziętara był dziennikarzem śledczym "Gazety Poznańskiej", a wcześniej "Wprost" i "Gazety Wyborczej". Zaginął 1 września 1992 r. w drodze do pracy. Tuż przed zaginięciem opisywał nieprawidłowości w państwowych przedsiębiorstwach transportowych. W 1998 r. w toku śledztwa ustalono, że Ziętara został uprowadzony i zamordowany. Rok później sprawę umorzono, bo nie udało się odnaleźć ciała.
"Gazeta Wyborcza"