- Marek Sawicki powinien robić to, co robi, czyli być otwartym na dialog, szukać dróg porozumienia - mówił Adam Jarubas w Kontrwywiadzie RMF FM. Dodał, że jest to słuszna taktyka.
Jarubas stwierdził, że częściowo rozumie rolników, gdyż niektóre z ich postulatów są słuszne. - Absolutnie rozumiem frustrację części środowisk rolniczych w obszarach takich jak rynek mleka, jak trzoda chlewna, gdzie mamy 3,50 zł za kilogram - to są bardzo trudne warunki - mówił. Dodał też, że wierzy, iż rolnicy mają szczere intencje, choć to, iż cześć z nich nie chce rozmawiać może temu zaprzeczać.
Skomentował również zachowanie Sławomira Izdebskiego. - Jeśli po paru minutach rozmowy, na którą zaprosił go minister, wychodzi ostentacyjnie, zostają inne związki, długo rozmawiają, dzisiaj spotykają się komisje - to to pokazuje, że jego intencją jest bardziej chęć powrotu do polityki - mówił Jarubas.
Adam Jarubas ocenił również postępowanie ministra Sawickiego. - Taktyka dialogu jest najlepsza - mówił i dodał, że jego zdaniem nie należy tych rozmów prowadzić na ulicach, a w ministerstwach i u wojewodów. - Najważniejsze jest, żeby załatwić problem, żeby umówić się na jakieś kalendarium. Dzisiaj nie jest tak, że minister jest w stanie pstryknąć na dwóch palcach i rozwiązać chociażby kwestię interwencyjnego skupu. Trzeba się umówić, kiedy spotykamy się razem w Brukseli, rozmawiamy z komisarzami, razem ze związkami, z tymi, którzy dzisiaj też protestują - stwierdził. Dodał też, iż jego zdaniem ewentualna blokada Warszawy przez rolników może jedynie pogłębić obecny podział "rolnicy kontra inne grupy społeczne".
Zh, RMF FM
Skomentował również zachowanie Sławomira Izdebskiego. - Jeśli po paru minutach rozmowy, na którą zaprosił go minister, wychodzi ostentacyjnie, zostają inne związki, długo rozmawiają, dzisiaj spotykają się komisje - to to pokazuje, że jego intencją jest bardziej chęć powrotu do polityki - mówił Jarubas.
Adam Jarubas ocenił również postępowanie ministra Sawickiego. - Taktyka dialogu jest najlepsza - mówił i dodał, że jego zdaniem nie należy tych rozmów prowadzić na ulicach, a w ministerstwach i u wojewodów. - Najważniejsze jest, żeby załatwić problem, żeby umówić się na jakieś kalendarium. Dzisiaj nie jest tak, że minister jest w stanie pstryknąć na dwóch palcach i rozwiązać chociażby kwestię interwencyjnego skupu. Trzeba się umówić, kiedy spotykamy się razem w Brukseli, rozmawiamy z komisarzami, razem ze związkami, z tymi, którzy dzisiaj też protestują - stwierdził. Dodał też, iż jego zdaniem ewentualna blokada Warszawy przez rolników może jedynie pogłębić obecny podział "rolnicy kontra inne grupy społeczne".
Zh, RMF FM