Poseł Platformy Obywatelskiej Stefan Niesiołowski na antenie TVN24 ocenił, że osoby, które przyjmują narkotyki są "głupie i ograniczone".
Zdaniem Niesiołowskiego, sytuacja związana z walką z dopalaczami w kilku regionach Polski w ostatnich dniach wymknęła się spod kontroli, ale w jego opinii nie jest to powód wystarczający, by mówić o porażce polityki rządu. - Przestępcy swoje metody udoskonalali i w tej chwili ludzie, którzy z nimi walczą muszą swoje metody też udoskonalić - powiedział.
- Mamy pewien moment, kiedy przewagę mają przestępcy, bandziorzy, gangsterzy. Za chwilę znajdą się w więzieniu w jakiejś tam części. Wszystkich nigdy nie wyłapiemy - dodał. Z Niesiołowskim nie zgodził Krystian Legierski, w którego opinii polityka rządu nie działa. - To co pan poseł mówi, to jest jakaś tragedia, bo pan nie walczy z gangami, gangsterami, bandziorami, bo gdyby pan to robił i służby, które pod waszymi rządami funkcjonują w tym kraju, to bym panu przyklasnął. Pan walczy ze zwykłymi dzieciakami, użytkownikami narkotyków - mówił.
Jego zdaniem, posiadanie narkotyków powinno być w Polsce legalne, należy natomiast karać tych, którzy nimi handlują. Przypomniał, że po zamknięciu sklepów z dopalaczami, handel przeniósł się do internetu. - Jest pełno stron, gdzie jest telefon, dzwoni się, ktoś przyjeżdża w czasie krótszym niż telepizza i dostarcza panu dowolny dopalacz. Jeśli pan mówi, że to jest pod kontrolą, to mówi pan nieprawdę, to nie jest pod kontrolą - mówił do Niesiołowskiego.
- Dlaczego ta plaga znajduje swoich obrońców, jest dla mnie niepojęte. Nie ma innej metody w tej sprawie jak twarda walka i nie można się cofnąć ani o krok, bo natychmiast krok do przodu robią handlarze śmiercią - mówił. - Póki będę miał siłę przycisnąć w Sejmie przycisk, nigdy nie przycisnę go za legalizacją narkotyków - dodał. Mówił, że walka z przestępcami jest brutalna i ostra i nie ma w niej prostych rozwiązań. Dodał, że ci, którzy zażywają narkotyki, są "głupi i ograniczeni".
TVN24.pl
- Mamy pewien moment, kiedy przewagę mają przestępcy, bandziorzy, gangsterzy. Za chwilę znajdą się w więzieniu w jakiejś tam części. Wszystkich nigdy nie wyłapiemy - dodał. Z Niesiołowskim nie zgodził Krystian Legierski, w którego opinii polityka rządu nie działa. - To co pan poseł mówi, to jest jakaś tragedia, bo pan nie walczy z gangami, gangsterami, bandziorami, bo gdyby pan to robił i służby, które pod waszymi rządami funkcjonują w tym kraju, to bym panu przyklasnął. Pan walczy ze zwykłymi dzieciakami, użytkownikami narkotyków - mówił.
Jego zdaniem, posiadanie narkotyków powinno być w Polsce legalne, należy natomiast karać tych, którzy nimi handlują. Przypomniał, że po zamknięciu sklepów z dopalaczami, handel przeniósł się do internetu. - Jest pełno stron, gdzie jest telefon, dzwoni się, ktoś przyjeżdża w czasie krótszym niż telepizza i dostarcza panu dowolny dopalacz. Jeśli pan mówi, że to jest pod kontrolą, to mówi pan nieprawdę, to nie jest pod kontrolą - mówił do Niesiołowskiego.
- Dlaczego ta plaga znajduje swoich obrońców, jest dla mnie niepojęte. Nie ma innej metody w tej sprawie jak twarda walka i nie można się cofnąć ani o krok, bo natychmiast krok do przodu robią handlarze śmiercią - mówił. - Póki będę miał siłę przycisnąć w Sejmie przycisk, nigdy nie przycisnę go za legalizacją narkotyków - dodał. Mówił, że walka z przestępcami jest brutalna i ostra i nie ma w niej prostych rozwiązań. Dodał, że ci, którzy zażywają narkotyki, są "głupi i ograniczeni".
TVN24.pl