Premier Ewa Kopacz powiedziała, że "w trudnych sytuacjach rząd i prezydent powinni być w jednej drużynie". Dodała, że nie odbyło się do tej pory spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy z rządem - podaje TVN 24.
Wcześniej premier Kopacz deklarowała, że spotka się z Andrzejem Dudą, jeśli otrzyma zaproszenie. - To przykre, że prezydent nie widzi potrzeby spotkać się z urzędującym premierem i rządem. Szczególnie teraz, kiedy przed tym rządem są bardzo trudne decyzje. Ale też decyzje, które będą wiele kosztować. W związku z tym niewiele zostanie miejsca na obietnice, które są teraz składane podczas kampanii wyborczej. Ale to wybór prezydenta i nic mi do tego - powiedziała premier.
Kopacz podkreśliła, że do spotkania powinno dojść zwłaszcza, że Polska jest w trudnej sytuacji. - Nie chodzi o podziały polityczne. Chodzi o sytuację, która nie zależy ani od rządzących, ani od opozycji. Matka natura zdecydowała, że mamy suszę i dzisiaj to wspólna robota na rzecz tych, którzy są poszkodowani. To nie przywilej, ale obowiązek. Zarówno rządzących, jak i prezydenta - dodała.
Premier wspomniała także o kampanii referendalnej. - Wiemy, że naszym oponentom politycznym nie zależy ani na zakazie finansowania partii z budżetu państwa, ani też nie są zwolennikami JOW-ów, więc ich aktywność będzie ograniczona, jeśli chodzi o to referendum - powiedziała. Skomentowała też inicjatywę Andrzeja Dudy w kwestii drugiego referendum. - Mam dzisiaj takie wrażenie, że rozpisywanie referendum to przerzucanie odpowiedzialności na obywateli. Równie dobrze można ten wiek skrócić ustawą, tak jak myśmy go ustawą wydłużyli. Niech PiS weźmie odpowiedzialność za takie decyzje - stwierdziła.
TVN 24
Kopacz podkreśliła, że do spotkania powinno dojść zwłaszcza, że Polska jest w trudnej sytuacji. - Nie chodzi o podziały polityczne. Chodzi o sytuację, która nie zależy ani od rządzących, ani od opozycji. Matka natura zdecydowała, że mamy suszę i dzisiaj to wspólna robota na rzecz tych, którzy są poszkodowani. To nie przywilej, ale obowiązek. Zarówno rządzących, jak i prezydenta - dodała.
Premier wspomniała także o kampanii referendalnej. - Wiemy, że naszym oponentom politycznym nie zależy ani na zakazie finansowania partii z budżetu państwa, ani też nie są zwolennikami JOW-ów, więc ich aktywność będzie ograniczona, jeśli chodzi o to referendum - powiedziała. Skomentowała też inicjatywę Andrzeja Dudy w kwestii drugiego referendum. - Mam dzisiaj takie wrażenie, że rozpisywanie referendum to przerzucanie odpowiedzialności na obywateli. Równie dobrze można ten wiek skrócić ustawą, tak jak myśmy go ustawą wydłużyli. Niech PiS weźmie odpowiedzialność za takie decyzje - stwierdziła.
TVN 24