Niezrzeszony poseł Jarosław Gromadzki nie chciał opuścić sejmowej mównicy żądając zwołania komitetu seniorów. Został wykluczony z obrad przez marszałek Sejmu - podaje TVN 24.
Poseł zarzucał "fałszerstwa wyborcze na dotąd niespotykaną skalę". Mimo próśb o opuszczenie mównicy krzyczał "Ja nie odejdę". - Chcę, żeby ta izba się obudziła i zrozumiała co robi - mówił. - Pani marszałek, byłem świadkiem, kiedy ministrowie na tej trybunie mówią nieprawdę, kiedy posłowie naginają fakty. Na komisjach nie dopuszcza się strony społecznej do głosu - dodawał. Krzyczał też "Co to jest! Co wy tu robicie!". – Złodzieje z Wiejskiej, co wam uczynił komitet Zbigniewa Stonogi, że nie chcecie zarejestrować jego list? – miał też mówić poseł.
Gromadzki został wykluczony z obrad i w przerwie z sali sejmowej wyprowadziła go Straż Marszałkowska.
Poseł Gromadzki niecały rok temu zastąpił w Sejmie Roberta Biedronia, który został prezydentem Słupska. Gromadzki wstąpił do klubu SLD, ale wystąpił z niego współtworząc partię Zbigniewa Stonogi.
TVN 24, 300polityka
Gromadzki został wykluczony z obrad i w przerwie z sali sejmowej wyprowadziła go Straż Marszałkowska.
Poseł Gromadzki niecały rok temu zastąpił w Sejmie Roberta Biedronia, który został prezydentem Słupska. Gromadzki wstąpił do klubu SLD, ale wystąpił z niego współtworząc partię Zbigniewa Stonogi.
TVN 24, 300polityka