Polak walczący dla Państwa Islamskiego: Każdy człowiek rodzi się muzułmaninem

Polak walczący dla Państwa Islamskiego: Każdy człowiek rodzi się muzułmaninem

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. sxc.hu)Źródło:FreeImages.com
- Wiem, że na pewno dojdziemy do Rzymu, bo to jest obietnica, jaką złożył nam Allah. Na placu świętego Piotra będziemy konwertować na islam. Najpierw musimy odzyskać nasze ziemie, które zostały nam zabrane – powiedział w rozmowie z reporterem TV Trwam Polak, który walczył w szeregach Państwa Islamskiego. Obecnie toczy się przeciw niemu postępowanie sądowe.

Mężczyzna walczył dla PI około sześciu miesięcy. Przez Turcję dotarł do Syrii, do okolic Aleppo, gdzie przeszedł trening wojskowy podczas którego uczono np. posługiwania się bronią. Do przerwania walk zmusiły go powody osobiste – choroba matki. Przez miesiąc siedział w niemieckim więzieniu, skąd został deportowany do Polski. Polskie służby przejęły sprawę mężczyzny dopiero za trzecim razem, gdy został odesłany z innego państwa. 

 - Dżihad oznacza męczenie się na drodze do Allaha. Nie zawsze chce mi się wstać rano na modlitwę, ale to też jest dżihad, bo walczę z własnym ego. Tak samo, gdy daje pieniądze biednym. Ale dżihad oznacza też walkę z bronią. Gdy widzimy, że Amerykanie w imię demokracji zabijają setki muzułmanów, to tylko osoba, którą oślepił Allah nie widzi tego zła i nie chce mu się przeciwstawić. Gdy muzułmanin chce, żeby w jego kraju były takie zasady jakie on chce, jest nazywany terrorystą. Demokracja to hipokryzja, jedyne prawo to prawo Allaha, który stworzył ten świat - stwierdził mężczyzna.

Polak opisał również swoją działalność dla PI. - Nie tylko walczyłem zbrojnie, ale również pomagałem dzieciom, których domy zostały zbombardowane przez Amerykanów lub wojska Baszara al-Asada. W moim oddziale walczyli ludzie z innych krajów w tym Amerykanie lub Kanadyjczycy – tłumaczył.

 - PI dąży do tego, żeby słowa Allaha były najważniejsze. To szariat a nie prawa stworzone przez człowieka powinny mieć pierwszeństwo. Każdy człowiek rodzi się muzułmaninem - - wyjaśnił. Na pytanie dlaczego bojownicy zabijają niewinnych ludzi np. dziennikarzy stwierdził, że jest to ich wina, ponieważ przekazują nieprawidłowe informacje na temat działalności Państwa Islamskiego. - Społeczeństwa zachodnie też są winne, ponieważ wspierają słowem swoich przywódców, którzy zabijają muzułmanów - dodał. 

- Co Allah napisze, to będę robił – zapowiedział mężczyzna. Chce wrócić do Państwa Islamskiego, żeby zginąć jako męczennik, ponieważ tak jak powiedział prorok Mahomet, jest to najlepszy sposób śmierci. Oddam Bogu to, co mam najlepszego - wyznał.  

TV Trwam