Szef MSZ o nieudanej aborcji w Warszawie: Jestem w szoku

Szef MSZ o nieudanej aborcji w Warszawie: Jestem w szoku

Dodano:   /  Zmieniono: 
Konstanty Radziwiłł (fot. Twitter/@Radziwill_K) 
- To, co już wiemy na ten temat, poraża. Jestem przygnębiony - mówił w TVN 24 minister zdrowia Konstanty Radziwiłł.

W programie "Jeden na jeden" minister zdrowia komentował sytuację jaka miała miejsce w Szpitalu Specjalistycznym im. Świętej Rodziny w Warszawie. Chodzi o głośną sprawę nieudanej aborcji.

– Jest w tym wszystkim coś naprawdę strasznego. Jestem w szoku nie jako minister zdrowia, ale jako człowiek – powiedział Radziwiłł w rozmowie z dziennikarzem stacji TVN 24. Zapewnił, że w szpitalu toczą się obecnie odpowiednie kontrole. Poinformował także o zleceniu sporządzenia raportów: ginekologicznego oraz położniczego, poprosił również o konsultację z ekspertami od neonatologii.

"Było jednym z nas"

– Jedna kwestia to rzeczywiście to, czy ludzie, którzy tam działali, lekarze i położne, inne osoby, czy zachowali się zgodnie z tym, jak prawo nakazuje się zachowywać w tych okolicznościach – stwierdził minister zdrowia. Pytał też, "czy opieka nad dzieckiem, które urodziło się żywe, które było jednym z nas na tym świecie, była taka, jaką należałoby dać dziecku, które urodziłoby się nie w wyniku intencji człowieka, ale przez przypadek w tym samym okresie, czyli 24. tygodniu życia".

Przekonywał, że "dziecko z zespołem Downa ma prawo do życia jak każdy z nas". Mówił też o potrzebie "ogólnej refleksji na ten temat". – Prawo powinno chronić prawo do życia każdego człowieka – podsumował. – W sprawie ochrony życia każdego człowieka na pewno podniósłbym rękę – oświadczył.

Nieudana aborcja

Zdarzenie ze Szpitala Specjalistycznego im. Świętej Rodziny w Warszawie skomentował równieżbyły dyrektor placówki. – (Dziecko) miało być martwe, ale urodziło się żywe. Dosyć energicznie się poruszało. Ważyło ponad 500 gramów. Dawało głośno znak, że żyje. Podobno – jak donoszą media – nie uzyskało pomocy medycznej, ani paliatywnej w sensie opieki - relacjonował prof. Chazan

– Na całym świcie dochodzą do głosu zdania, że nie ma żadnego powodu, aby zabijać dziecko, które jest chore. Przeciwnie, wymaga z naszej strony większej pomocy. Także nie ma powodu, by zabijać dziecko chorej matki – przekonywał. – Nie może funkcjonować samodzielnie poza organizmem matki, ale to nie oznacza, że matka jest panem życia i śmierci tego dziecka – powiedział.

TVN 24