Szymański: Instytucje UE nie powinny mieć zdania w każdej detalicznej kwestii, która się dzieje w Europie

Szymański: Instytucje UE nie powinny mieć zdania w każdej detalicznej kwestii, która się dzieje w Europie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Konrad Szymański (fot. Twitter/M.Cupiał) 
Minister ds. europejskich Konrad Szymański powiedział, że wizyta senatorów amerykańskich w Polsce, która miała miejsce w niedzielę 20 marca była bezpośrednio związana ze zbliżającym się szczytem NATO w Warszawie. Zapytany o to, czy podczas rozmów Amerykanów z prezydentem Andrzejem Dudą została poruszona kwestia sporu wokół Trybunału Konstytucyjnego minister stwierdził, że  "jesteśmy przewrażliwieni na tym punkcie".

- Prezydent odgrywa kluczową rolę w kwestiach bezpieczeństwa, dlatego to właśnie on stał się gospodarzem i naturalnym rozmówcą dla amerykańskich senatorów - tłumaczył wiceszef dyplomacji.

Zapytany o to, jakie mogą być konsekwencje ewentualnego uchwalenia rezolucji w sprawie Polski przez Parlament Europejski Szymański stwierdził, że "żadne bezpośrednie". -  PE często przyjmuje stanowiska polityczne, opozycja chciała umiędzynarodowić spór wewnętrzny wokół Trybunału i nic więcej - dodał polityk PiS. - Był taki czas, że UE miała olbrzymią łatwość w ferowaniu wyroków w każdej możliwej sprawie. Instytucje UE nie powinny mieć zdania w każdej detalicznej kwestii, która się dzieje w Europie. Myślę, że  doprowadziło to do spadku zaufania wobec Unii wielu europejskich społeczeństw, dlatego lepiej by było, jakby w tej sprawie PE zachował wstrzemięźliwość - ocenił Szymański.

Wiceszef polskiej dyplomacji zaznaczył, że "dobrze zna PE i wie, że czasem lubi przyjmować stanowiska w sprawach, z którymi ma niewiele wspólnego". -  W związku z tym, że jest polityczne zapotrzebowanie opozycji na taki dokument, to jest duża szansa, że taka rezolucja zostanie przyjęta - tłumaczył.

Szymański skomentował także niedawno wystąpienie szefa PE Martina Schulza, który podczas szczytu UE- Turcja zaapelował do polskiego rządu o znalezienie rozwiązania sporu wokół TK. - Wiemy to bez rad Martina Schulza. Opozycja nie oferuje w tej sprawie nic poza tym, że mamy się wycofać ze wszystkich naszych zmian.To nie jest elastyczne i kompromisowe podejście - powiedział. 

Minister ds. europejskich dodał, że "jeśli okaże się, że 6 kwietnia Komisja Europejska będzie chciała zająć się sprawą Polski, to na pewno zostanie dobrze poinformowana". Zapytany o to, jakie mogą być konsekwencje ewentualnych decyzji odnośnie Polski, Szymański stwierdził, że "KE może przekazać rekomendacje co do załatwienia sprawy Trybunału i rozumiemy, że takie wnioski mogą płynąć". Odnośnie możliwości wprowadzenia sankcji wobec Polski minister stwierdził, że "teoretycznie wszytsko jest możliwe, ale wolałbym, żebyśmy bardziej trzymali się gruntu". -  Efekt spektakularny byłby osiągnięty, ale koszt dla całej Unii byłby ogromny. Mam wrażenie, że w UE wzrasta grupa polityków, którzy będą takiemu rozwiązaniu przeciwni - tłumaczył Szymański.


Polskie Radio Trójka