Cimoszewicz miał na myśli dziennik "Fakt", który szczegółowo, dzień po dniu opisywał przebieg wizyty Wałęsy w USA i patronował jego misji uzyskania amerykańskiej zgody na zniesienie wiz dla Polaków.
Słowa Cimoszewicza o sponsorowaniu wizyty przez jedną z gazet "nie tylko nie są zgodne z prawdą", ale "obrazują również niechęć wobec inicjatyw mogących wykazać nieskuteczność działań polskiego rządu i dyplomacji wobec partnera amerykańskiego" - napisał prezes zarządu Fundacji.
W tym samym, czwartkowym wywiadzie, min. Cimoszewicz nazwał też "głupiutkim" zasugerowany przez Wałęsę w San Francisco pomysł, aby w razie pozostawienia wiz dla Polaków, Polska przywróciła też wizy dla Amerykanów chcących odwiedzić nasz kraj. 2/3 obywateli amerykańskich przyjeżdżających do naszego kraju to nasi rodacy - podkreślał.
Zdaniem Gulczyńskiego, to stwierdzenie Cimoszewicza "stawia poważny znak zapytania co do możliwości odpowiedniej obrony polskich interesów przez osobę kierującą polską polityką zagraniczną". "Wezwanie po raz kolejny przez Lecha Wałęsę rodaków mieszkających w USA do wsparcia działań władz polskich, nie stoi w sprzeczności z prawem do swobodnego podróżowania do Ojczyzny. Czas zrozumieć, że zapewnienie odpowiednich udogodnień dla obywateli amerykańskich w ruchu turystycznym jest w interesie władz amerykańskich, nie jest natomiast bezwzględnym obowiązkiem władz polskich" - podkreślił prezes Fundacji w oświadczeniu.
Były prezydent Polski podczas trwającej jeszcze wizyty w USA odbył m.in. szereg spotkań z przedstawicielami amerykańskiego Kongresu i złożył wizytę w Sekretariacie Stanu. Podczas licznych rozmów poruszał przede wszystkim kwestie związane z liberalizacją przepisów w ruchu turystycznym pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Polską. Powrót Wałęsy planowany jest na poniedziałek.
em, pap