Nie przesłuchają Kulczyka, bo nie wiedzą gdzie mieszka

Nie przesłuchają Kulczyka, bo nie wiedzą gdzie mieszka

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jan Kulczyk nie będzie w czwartek zeznawać przed komisją śledczą ds. Orlenu, ponieważ komisji nie udało się ustalić adresu Kulczyka, pod który mogłaby mu wysłać wezwanie - powiedział Zbigniew Wassermann z PiS.
W piątek posłowie informowali już o problemach z powiadomieniem Kulczyka, by stawił się przed komisją. Zaplanowali alternatywnie, że jeśli nie uda się go wezwać, prezydium komisji spotka się z  zastępcą prokuratora generalnego Kazimierzem Olejnikiem.

We wtorek komisja przesłucha - na tajnym posiedzeniu - b. zastępcę szefa UOP-u i ABW płk. Mieczysława Tarnowskiego.

W ocenie Wassermanna, Tarnowski jest ważnym świadkiem, ponieważ to on nadzorował zarząd śledczy w b. UOP-ie, w ramach którego dokonano zatrzymania prezesa PKN Orlen Andrzeja Modrzejewskiego. Bezpośrednio współpracował też z ówczesnym p.o. szefem UOP-u Zbigniewem Siemiątkowskim. Osoba Tarnowskiego łączy oba te poziomy zarządzania w UOP-ie.

Wassermann powiedział, że - według niektórych świadków - 7 lutego 2002 r. rano w dniu zatrzymania Modrzejewskiego wiceszef b. UOP-u miał być w kancelarii premiera z plikiem dokumentów w czasie, gdy u szefa rządu Leszka Millera trwało spotkanie minister sprawiedliwości Barbary Piwnik, ministra skarbu Wiesława Kaczmarka i Siemiątkowskiego. Podczas spotkania zastanawiano się, w jaki sposób nie dopuścić do podpisania przez PKN Orlen kontraktu z  firmą J&S na dostawę rosyjskiej ropy.

Wiceprzewodniczący zwrócił uwagę, że Tarnowski nie mówił o swojej obecności w kancelarii premiera, gdy sprawą zatrzymania Modrzejewskiego zajmowała się sejmowa komisja ds. służb specjalnych.

Zdaniem szefa komisji Józefa Gruszki (PSL) wątek dotyczący zatrzymania Modrzejewskiego komisja zakończy w połowie listopada. W tej sprawie komisja zamierza przesłuchać jeszcze b. premiera Leszka Millera.

ss, pap