Ukraina: Awaryjne lądowanie polskich obserwatorów (aktl.)

Ukraina: Awaryjne lądowanie polskich obserwatorów (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Polski samolot ATR-42 z obserwatorami lecącymi na wybory prezydenckie na Ukrainie awaryjnie lądował na lotnisku w Zaporożu.
Nikomu nic się nie stało - poinformował w rozmowie telefonicznej PAP przedstawiciel ukraińskiego Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych.

Na pokładzie samolotu linii "Eurolot", który leciał z Warszawy do Zaporoża w południowo-wschodniej Ukrainie, było 39 obserwatorów i pięciu członków załogi. Przyczyną awaryjnego lądowania były problemy z podwoziem - powiedział dyżurny zaporoskiego przedstawicielstwa Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych.

O godz. 9.45 (8.45 czasu polskiego) dyżurny kontroler lotów z lotniska w Zaporożu otrzymał informację, że załoga polskiego samolotu nie jest pewna, czy będzie w stanie wysunąć podwozie. Do godz. 11.26 (10.26) samolot krążył w powietrzu, aby zużyć paliwo. W tym czasie służby lotniska pokrywały pas startowy specjalną pianą. Lądowanie przebiegło pomyślnie.

"Postawiono w stan pogotowia wszystkie służby: straż pożarną, pogotowie ratunkowe i milicję. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło" - powiedział PAP przedstawiciel Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych w Zaporożu.

Według informacji służb ukraińskich, nikt z pasażerów, ani członków załogi nie zwrócił się po awaryjnym lądowaniu o pomoc medyczną.

Nad przebiegiem niedzielnej powtórki wyborów prezydenckich na Ukrainie będzie czuwać ponad 12 tys. zagranicznych obserwatorów, z czego ok. 3 tys. z Polski. O fotel prezydenta Ukrainy walczą lider opozycji Wiktor Juszczenko i premier Wiktor Janukowycz.

ss, pap