Amnestia dla komunistycznych zbrodniarzy?

Amnestia dla komunistycznych zbrodniarzy?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Niektórych komunistycznych zbrodniarzy, prawdopodobnie przez niedopatrzenie w ustawie o IPN, obejmie ustawa o  amnestii z 1989 r.
Prokuratorzy Instytutu Pamięci Narodowej liczą się z tym, że może się okazać prawnie konieczne zastosowanie amnestii np. wobec dwóch z trzech prokuratorów, oskarżonych przez Instytut Pamięci Narodowej o fałszowanie śledztwa w sprawie zajść w kopalni "Wujek" w 1981 r., jak i w sprawie byłej oficer SB Barbary W., na której ciążą zarzuty przekroczenia uprawnień funkcjonariusza publicznego wobec zatrzymywanych w stanie wojennym kobiet.

Nad prawnymi aspektami stosowania amnestii w sprawach dotyczących funkcjonariuszy PRL oskarżanych o popełnienie zbrodni komunistycznych zastanawiali się w obszernym opracowaniu Ewa Koj i Przemysław Piątek, prokuratorzy IPN z oddziału w Katowicach.

W myśl ustawy o amnestii, o jej zastosowaniu orzeka sąd (a nie np. prokurator IPN) i jeśli w przypadku przestępstwa umyślnego (a tylko takim może być zbrodnia komunistyczna) przewidywana kara nie będzie wyższa niż 2 lata - postępowanie należy umorzyć. Wówczas zamiast aktu oskarżenia prokurator IPN skieruje do sądu wniosek o zastosowanie amnestii. Amnestię sąd może przyznać również na wniosek oskarżonego albo z własnej inicjatywy.

Prokuratorzy IPN podkreślają, że umorzenie sprawy zbrodni komunistycznej na mocy amnestii nie jest równoznaczne z wyrokiem uniewinniającym. "Co więcej, takie umorzenie oznacza wprost stwierdzenie, że sprawcą przestępstwa jest oskarżony funkcjonariusz państwa komunistycznego, jednakże z uwagi na  przewidziane w ustawie dobrodziejstwo zaniechane zostanie ściganie go w związku z popełnionym w przeszłości przestępstwem" - piszą w swojej pracy.

Przypominają oni, że Sąd Okręgowy w Warszawie już zastosował amnestię w wyroku w sprawie gen. Czesława Kiszczaka w sprawie przyczynienia się do śmierci górników z "Wujka" i rannych z  kopalni "Manifest Lipcowy" (sąd skazał nieprawomocnie Kiszczaka na  4 lata więzienia, a na mocy amnestii wyrok obniżył do 2 lat -  niebawem rozpatrzona będzie apelacja obrony twierdzącej, że  Kiszczak jest niewinny). Problem był też sygnalizowany przez Sąd Apelacyjny w Katowicach orzekający ostatnio w sprawie milicjantów, oskarżonych w sprawie zajść w "Wujku".

Z ustawy o IPN wynika, że wobec sprawców zbrodni wojennych, zbrodni przeciwko ludzkości oraz zbrodni komunistycznych nie  stosuje się wydanych przed dniem 7 grudnia 1989 roku przepisów ustaw i dekretów, które przewidują amnestię lub abolicję.

Według prokuratorów IPN, jednym ze skutków ustawy amnestyjnej z  grudnia 1989 r., jeśli by się ją stosowało, jest obowiązek złagodzenia przez sąd kary surowszej niż 2 lata więzienia czy  orzeczonej obok niej kary grzywny. Właśnie w taki sposób zastosowano ustawę o amnestii w sprawie gen. Kiszczaka.

"W pionie śledczym IPN obecnie przeważa ocena, że w większości spraw dotyczących zbrodni komunistycznych należy kierować do sądu akty oskarżenia, a następnie domagać się wobec sprawców tych przestępstw wymierzenia kary powyżej 2 lat pozbawienia wolności. Za przyjęciem takiego stanowiska przemawia wysoki stopień zawinienia tych czynów najczęściej związany z tym, iż oskarżony działał w poczuciu bezkarności, jakie dawała mu pozycja funkcjonariusza państwa komunistycznego. Ponadto przestępstwo skierowane było zazwyczaj nie tylko przeciwko osobie fizycznej, ale również przeciwko prawidłowej działalności instytucji państwowych oraz przeciwko wymiarowi sprawiedliwości" - czytamy w  opracowaniu IPN.

Jego autorzy przypominają, że amnestia z 1989 r. nie ma  zastosowania do sprawców przestępstw z czasu stalinizmu: sędziów, prokuratorów i funkcjonariuszy Urzędów Bezpieczeństwa Publicznego, Milicji Obywatelskiej czy Informacji Wojskowej - jeśli dopuścili się zbrodni przeciwko ludzkości. Amnestia ma zaś zastosowanie wobec funkcjonariuszy SB i MO, którzy dopuszczali się przestępstw głównie w okresie stanu wojennego. Nie dotyczy to jednak tych czynów, które są wyłączone spod amnestii - np. znęcania się nad aresztowanymi itp.

"Trudno ustalić przyczyny, dla których w ustawie o IPN w ogóle nie wyłączono omawianej ustawy o amnestii wobec sprawców zbrodni komunistycznych. Można domniemywać, iż stało się to przez niedopatrzenie na etapie prac ustawodawczych. Miał też na to niewątpliwie wpływ brak jakiejkolwiek refleksji na temat ewentualnych skutków takiego unormowania. Można jednak stanowczo stwierdzić, iż konieczność stosowania ustawy o amnestii nie neguje możliwości oraz sensu ścigania i pociągania do odpowiedzialności sprawców zbrodni komunistycznych" - konkludują prokuratorzy IPN.

em, pap