Rick Genest został znaleziony martwy w środę 1 sierpnia w swoim mieszkaniu w Montrealu. Portale takie jak „Billboard” czy „TMZ” podawały wówczas, że przyczyną jego śmierci było samobójstwo. Ich doniesienia potwierdzały wpisy Lady Gagi na Twitterze. „Samobójstwo mojego przyjaciela, Ricka Genesta, znanego jako Zombie Boy, jest więcej niż załamujące. Musimy mocniej pracować nad zmianą naszej kultury, by wydobyć na światło dzienne problemy zdrowia psychicznego i zerwać z tabu, ze nie można o tym mówić. Jeżeli cierpicie, zadzwońcie już dziś do rodziny lub przyjaciół. Musimy się nawzajem ratować”– napisała artystka. W taką wersję wydarzeń nie wierzyła rodzina Zombie Boya.
Jak się jednak okazuje, Rick Genest mógł paść ofiarą nieszczęśliwego wypadku. Koroner Melissa Gagnon przedstawiła raport, z którego wynika, że mężczyzna został znaleziony na chodniku przez przypadkowego przechodnia a w jego krwi wykryto duże stężenie alkoholu oraz ślady marihuany. W raporcie zaznaczono, że w tym czasie Zombie Boy nie przejawiał żadnych objawów choroby psychicznej. Melissa Gagnon podkreśliła, że mężczyzna sam wyszedł na balkon i zapalił papierosa a z zeznań świadków wynikało, że uwielbiał siadać na barierkach podczas palenia papierosów. Zdaniem koroner Rick Genest wypadł z balkonu przez przypadek. Twierdzenie, że uległ nieszczęśliwemu wypadkowi jest jak najbardziej dopuszczalne biorąc pod uwagę jego nawyki i przyzwyczajenia - napisała w raporcie.
Czytaj też:
Robert De Niro: Donald Trump jest idiotą. Ma krew na rękach