Gerard Simon, operator filmu "Król tańczy" Gerarda Corbiau, odebrał w sobotę podczas gali kończącej łódzki festiwal Camerimage Złotą Żabę dla autora najlepszych zdjęć.
Srebrną Żabę otrzymał Adam Sikora, autor zdjęć do "Angelusa" Lecha Majewskiego. Brązowa Żaba przypadła nieżyjącemu już operatorowi polskiemu Piotrowi Sobocińskiemu za zdjęcia do filmu "Hearts in Atlantis" Scotta Hicksa. Statuetkę odebrał syn operatora.
Konkursowe obrazy filmowe były oceniane przez jury w składzie: Roger Deakins - operator m.in. filmów braci Coenów, czterokrotnie nominowany do Oscara, a także Robert Fraisse, Phedon Papamichael, Joerg Schmidt-Reitwein i Sean Bobbit.
W konkursie wzięło udział 14 filmów. Była to dziewiąta edycja festiwalu.
Owen Roizman - operator pięciokrotnie nominowany do Oscara, m.in. za zdjęcia do "Francuskiego łącznika" Williama Friedkina - odebrał nagrodę za całokształt twórczości.
"Dziękuję za jedno z najpiękniejszych trofeów w moim życiu" - powiedział Roizman łamaną polszczyzną, dodając, że to jedyne słowa po polsku, jakich zdołał się nauczyć. Zwrócił się także - już po angielsku - do młodych operatorów, zalecając, by uczyli się rzemiosła, kierowali się w swojej pracy sercem i ufali swojemu instynktowi. Przyznał także, że cieszy się, że mógł spotkać się podczas festiwalu Camerimage ze "starymi znajomymi" - m.in. Vittorio Storaro i Billy''m Williamsem.
List gratulacyjny przysłał Roizmanowi reżyser Sydney Pollack, z którym operator współpracował m.in. nad filmem "Tootsie", nominowanym do Oscara za zdjęcia w 1983 roku. Audytorium zgromadzone w łódzkim Teatrze Wielkim dziękowało Roizmanowi za jego dokonania owacjami na stojąco.
W tym roku na festiwalu Camerimage odbyła się także retrospektywa filmów ze zdjęciami Roizmana. Pokazano m.in. "Francuskiego łącznika", "Egzorcystę", "Trzy dni kondora".
IrP, pap
Konkursowe obrazy filmowe były oceniane przez jury w składzie: Roger Deakins - operator m.in. filmów braci Coenów, czterokrotnie nominowany do Oscara, a także Robert Fraisse, Phedon Papamichael, Joerg Schmidt-Reitwein i Sean Bobbit.
W konkursie wzięło udział 14 filmów. Była to dziewiąta edycja festiwalu.
Owen Roizman - operator pięciokrotnie nominowany do Oscara, m.in. za zdjęcia do "Francuskiego łącznika" Williama Friedkina - odebrał nagrodę za całokształt twórczości.
"Dziękuję za jedno z najpiękniejszych trofeów w moim życiu" - powiedział Roizman łamaną polszczyzną, dodając, że to jedyne słowa po polsku, jakich zdołał się nauczyć. Zwrócił się także - już po angielsku - do młodych operatorów, zalecając, by uczyli się rzemiosła, kierowali się w swojej pracy sercem i ufali swojemu instynktowi. Przyznał także, że cieszy się, że mógł spotkać się podczas festiwalu Camerimage ze "starymi znajomymi" - m.in. Vittorio Storaro i Billy''m Williamsem.
List gratulacyjny przysłał Roizmanowi reżyser Sydney Pollack, z którym operator współpracował m.in. nad filmem "Tootsie", nominowanym do Oscara za zdjęcia w 1983 roku. Audytorium zgromadzone w łódzkim Teatrze Wielkim dziękowało Roizmanowi za jego dokonania owacjami na stojąco.
W tym roku na festiwalu Camerimage odbyła się także retrospektywa filmów ze zdjęciami Roizmana. Pokazano m.in. "Francuskiego łącznika", "Egzorcystę", "Trzy dni kondora".
IrP, pap