„Powrót” to film przypominający wyśmienity „Sierpień w hrabstwie Osage” z kolejną (po „Koneserze”) znakomitą rolą Geoffrey’a Rusha, który należy do wyjątkowego grona 22 ludzi nagrodzonych zarówno Oscarem, nagrodą Emmy jak i Tony. Aktor ma na swoim koncie cztery nominacje do Oscara za role w filmach: „Jak zostać królem”, „Zatrute pióro”, „Zakochany Szekspir”, i „Blask”. Ta ostatnia przyniosła mu Oscara dla Najlepszego aktora pierwszoplanowego.
Doskonale przyjęty na 31. Warszawskim Festiwalu Filmowym obraz w reżyserii Simon’a Stone’a to historia zagmatwanych losów dwóch rodzin, głęboko skrywanych tajemnic z przeszłości, niewyrównanych rachunków i sekretów, które nigdy nie miały ujrzeć światła dziennego. Wcześniej film pokazywany był w Wenecji, Londynie czy Toronto, gdzie jak Geoffrey Rush przyznaje "reakcje ludzi były wspaniałe. Śmiech pojawiał się w odpowiednich momentach, wszyscy doskonale wyczuwali na co nałożony jest ciężar w danej scenie”. Zagwarantowało to filmowi świetne recenzje, z których wyczytać można, cytując The Guardian że „Powrót” to „historia opowiedziana poetycko, soczyście i z dozą niebezpieczeństwa”.
Geoffrey Rush przyznaje również, że jest pod ogromnym wrażeniem pracy, dokonań i profesjonalizmu reżysera: – Simon Stone to enfant terrible australijskiego teatru. Jeszcze 6-7 lat temu był w szkole teatralnej. Przerobił na swój sposób pierwszą sztukę Czechowa - „Płatonow”. Jeden z moich przyjaciół powiedział mi, że koniecznie muszę zobaczyć efekty jego pracy. To było niesamowite. Klasyka przedstawiona w zupełnie nowy i świeży sposób. Po jakimś czasie dowiedziałem się, że Jan Chapman, moja koleżanka [producentka »Powrotu«] jest zaangażowana w jego film. Powiedziałem jej: Okej, koniecznie muszę wziąć w tym udział – podkreślił
