Chopin po polsku

Dodano:   /  Zmieniono: 
Rafał Blechacz, pierwszy Polak od 30 lat, został bezapelacyjnym zwycięzcą XV Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina w Warszawie.
Blechaczowi przypadły też nagrody dodatkowe: Towarzystwa im. Fryderyka Chopina za najlepsze wykonanie poloneza, Polskiego Radia za  najlepsze wykonanie mazurków oraz Filharmonii Narodowej - za  najlepsze wykonanie koncertu. Podobnie było w 1975 r., kiedy Zimerman zdobył główną nagrodę i obie dodatkowe - za wykonanie poloneza i mazurków (nagrody za wykonanie koncertu wówczas nie  przyznawano).

"Jego zwycięstwo w tym konkursie jest bezapelacyjne. Jestem przekonany, że jego zdolności, skromność i praca w następnych latach pozwolą mu zrobić taką karierę, jaką zrobił Zimerman" - powiedział po ogłoszeniu wyników wiceprzewodniczący jury, prof. Piotr Paleczny. "Myślę, że Blechacza czeka wspaniała kariera" - uważa izraelski juror Arie Vardi.

Drugiej nagrody nie przyznano, dwie trzecie przypadły ex aequo braciom z Korei Południowej - Dong Hyek Limowi i Dong Min Limowi; nagrodę czwartą zdobyli ex aequo Japończycy Takashi Yamamoto i  Shohei Sekimoto. Nie wręczono piątej nagrody; szóstą przyznano Ka Ling Colleen Lee z Chin/Hongkongu. Pozostali uczestnicy finału - Polak Jacek Kortus, Rachel Naomi Kudo z USA, Rieko Nezu z Japonii, Yuma Osaki z Japonii, Yeol Eum Son z Korei Płd. oraz Andrej Jaroszynski z Rosji - otrzymają wyróżnienia.

- Drugiej nagrody nie przyznano. "Wskazywała na to punktacja jurorów. Różnica między Blechaczem, a pozostałymi była na tyle duża, że wprost sugerowała, aby nie przyznawać drugiej nagrody" - wyjaśnił Paleczny.

"Blechacz z całą pewnością zasługiwał na przyznane mu dziś nagrody" - powiedział znawca Chopina, zastępca dyrektora nadającego muzykę klasyczną Programu 2 Polskiego Radia, Andrzej Sułek. "To jest taki polski pianista, którego pojawienia się na  konkursie chopinowskim oczekiwałem od 30 lat - to niezwykle wielkiej klasy talent pianistyczny" - powiedział Sułek.

Ostatnim Polakiem, który przed Blechaczem zwyciężył w tym konkursie, był Krystian Zimerman, zdobywca pierwszej nagrody w 1975 roku.

Zdaniem Sułka w grze i zachowaniu estradowym Blechacza "nie ma  żadnej pozy". "On jest szczery i prawdziwy, jego talent i  muzykalność są wrodzone i naturalne. Gra Blechacza jest nadzwyczaj szlachetna, ma świetnie opanowany instrument i jest niezwykle muzykalny, co pozwala mu odczytać w muzyce także to, co czai się pod jej powierzchnią - to coś, co sprawia, że fortepian pod jego palcami zaczyna śpiewać" - uważa Sułek. "To jest już w pełni dojrzała osobowość sceniczna" - podkreślił.

Podobnego zdania jest wybitny chopinolog z krakowskiej Akademii Muzycznej, prof. Mieczysław Tomaszewski. "Wspaniale. To jest prawdziwy Chopin" - zachwycał się muzykolog po piątkowym występie Blechacza.

"Najbliższe lata pokażą, jak ta nagroda pomoże Blechaczowi w  wejściu na estrady świata. Myślę, że teraz nastąpi bardzo szybki rozwój tego pianisty, który moim zdaniem do tej pory żył pod  presją naszych oczekiwań, aby tę nagrodę wreszcie zdobył Polak" -  powiedział przewodniczący jury, prof. Andrzej Jasiński.

Jak co roku werdykt jury wzbudzał kontrowersje. Nie kwestionowana było jedynie przyznanie pierwszej nagrody. "Dla mnie to dziwne, że nie przyznano drugiej nagrody. Moim zdaniem zasługiwali na nią Yuma Osaki lub Takashi Yamamoto z  Japonii. Zgadzam się za to w pełni z przyznaniem pierwszej nagrody Blechaczowi" - uważa jeden ze startujących w eliminacjach do konkursu młodych pianistów, Mauricio Arias z Kolumbii.

"Przyznanie trzeciego miejsca ex aequo braciom Lim powoduje, że  dwie pianistki pozostają - moim zdaniem - niesłusznie w głębokim cieniu. Mam na myśli Yumę Osaki z Japonii i reprezentującą USA Rachel Naomi Kudo" - powiedział Sułek. "Bracia Lim w żadnym razie nie zasługują na nagrodę ex aequo, jeśli miałbym wyróżnić któregoś z nich, to wybrałbym tego młodszego - 21-letniego Dong-Hyek Lima" -  dodał znawca Chopina.

W kuluarach Filharmonii Narodowej słychać było także wiele głosów o niesłusznym faworyzowaniu przez jury Andreja Jaroszynskiego z  Rosji i braku Ingolfa Wundera z Austrii oraz Noboyuki Tsuji'ego z  Japonii. "Występ Jaroszynskiego jest porażką finału. Jego gra już w poprzednich etapach nie zapowiadała niczego lepszego. Pojawienie się Rosjanina w finale jest dla mnie zagadką" - powiedział Sułek.

"Werdykt jury to decyzja podjęta w demokratyczny sposób i - mówiąc ogólnie - jestem zadowolony z ostatecznego werdyktu. Myślę, że jest on fair" - bronił decyzji jury Arie Vardi.

Konkurs, który był otwarty dla pianistów wszystkich narodowości urodzonych w latach 1977-1988, zakończy się oficjalnie w  poniedziałek wieczorem; wtedy w Filharmonii Narodowej odbędzie się ostatni koncert laureatów (muzycy wystąpią także w sobotę - wtedy zostaną im wręczone nagrody - oraz w niedzielę). Pierwsza nagroda - nagroda prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej w wysokości 25 tysięcy dolarów i złotego medalu zostanie wręczona Blechaczowi w sobotę wieczorem, przed koncertem laureatów.

W eliminacjach do XV Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina uczestniczyło 257 pianistów z 35 krajów, w tym 47 z Polski. Selekcja kandydatów odbyła się w drodze eliminacji po  raz pierwszy - wcześniej pianistów kwalifikowano na podstawie nadsyłanych przez nich nagrań.

Do konkursu zakwalifikowało się 80 pianistów z 18 krajów. Wśród dopuszczonych do udziału było 20 Polaków, 19 Japończyków, sześciu Amerykanów, pięciu pianistów z Korei Południowej, po czterech z  Rosji, Chin (w tym jeden z Hongkongu), Kanady i Tajwanu, po trzech z Francji i Finlandii oraz po jednym z Ukrainy, Szwecji, Białorusi, Serbii, Belgii, Hiszpanii, Niemiec i Austrii.

Siedmiu Polaków znalazło się wśród 32 pianistów, którzy zakwalifikowali się do II etapu. Największą grupę narodowościową stanowili w nim reprezentanci Japonii - dziewięciu pianistów. Oprócz Polaków i Japończyków w II etapie wystąpiło czterech reprezentantów Korei Płd., trzech z USA, dwóch z Rosji oraz po  jednym muzyku z Francji, Tajwanu, Ukrainy, Chin/Hongkongu, Kanady, Finlandii i Austrii.

W finale najliczniejszą grupę narodowościową stanowili Japończycy - wystąpiło ich czworo: Rieko Nezu, Yuma Osaki, Shohei Sekimoto i  Takashi Yamamoto. Oprócz Japończyków do ostatniego etapu zakwalifikowało się także dwoje Polaków - Jacek Kortus i Rafał Blechacz oraz troje reprezentantów Korei Płd. - bracia Dong Hyek Lim i Dong Min Lim oraz Yeol Eum Son, a także po jednym z  Chin/Hongkongu - Ka Ling Colleen Lee, USA - Rachel Naomi Kudo i  Rosji - Andrej Jaroszynski.

Zwycięzca tegorocznego konkursu Rafał Blechacz jest studentem Akademii Muzycznej im. Nowowiejskiego w  Bydgoszczy, w klasie Katarzyny Popowej-Zydroń. Na swoim koncie ma już wiele nagród zdobytych w konkursach pianistycznych w kraju i za granicą.

Międzynarodowy Konkurs im. Chopina, który odbywa się od 1927 r., jest jednym z najstarszych tego typu przedsięwzięć na świecie. Jego inicjatorem był wybitny polski pianista, pedagog i  kompozytor, prof. Jerzy Żurawlew (1887-1980). Wśród zwycięzców są m.in. takie osobowiści, jak Martha Argerich, Maurizio Pollini czy Halina Czerny-Stefańska.

W latach 1927-37 Międzynarodowy Konkurs im. Chopina odbywał się co pięć lat, w 1942 r. nie odbył się z powodu wojny. Następny przeprowadzono dopiero w 1949 r., a kolejny w 1955 r. Od tego czasu konkurs odbywa się co pięć lat.

W tym roku organizatorem konkursu było - po raz ostatni -  Towarzystwo im. Fryderyka Chopina (TiFC). Kolejny odbędzie się w  2010 r., w 200. rocznicę urodzin wybitnego kompozytora i pianisty. Wówczas organizacją przedsięwzięcia ma zająć się Narodowy Instytut Fryderyka Chopina (NIFC), w którego skład ma wejść m.in. TiFC.

em, pap