Przekonała się o tym pewna para młoda, która zdecydowała się na zaślubiny na wyspie Tofino w kanadyjskiej prowincji Kolumbia Brytyjska. Fotograf Marnie Recker na zdjęciach z uroczystości uchwyciła nie tylko szczęśliwą pannę młodą, ale też wyjątkowego mistrza drugiego planu. Justin Trudeau właśnie opuszczał plażę, gdy ubrana w białą suknię kobieta w towarzystwie rodziny schodziła po schodach. Premier Kanady, podobnie jak inni plażowicze, zaczekał więc, by pozwolić jej przejść. Właśnie ten moment uwieczniła fotograf. "Gdy premier Kanady przypadkowo "kradnie" ślubne zdjęcie, robi to z nienagannym wyczuciem czasu" - skomentowała Recker.
"Justin w pośpiechu opuszczał plażę, w tym samym momencie pojawiła się panna młoda i zaczęła schodzić po schodach. To była jej chwila, więc premier stanął z boku i z szacunkiem patrzył, jak kobieta podchodzi do ołtarza, gdzie czekał na nią przyszły mąż" – opisywała przebieg zdarzenia Recker. Wydarzenie nie wzbudziłoby może tylu emocji, gdyby nie fakt, że uwielbiany przez wiele kobiet na całym świecie polityk był bez koszulki. Justin Trudeau miał do połowy ściągniętą piankę, stał z deską do surfingu.