Mąż pomorskiej senator PiS, uruchomił w Toruniu produkcję wódki Palycot, Moherovka i Prezydencka.
Krzysztof Mielewczyk, prywatnie jest mężem senator PiS Doroty Arciszewskiej-Mielewczyk. Ona zasłynęła utworzeniem Powiernictwa Polskiego, które było odpowiedzią na organizację Powiernictwo Pruskie. On swoje 5 minut przeżywa obecnie. We wrześniu wydzierżawił od syndyka upadły toruński Polmos, który teraz nazywa się Fabryka Wódek Kopernik. Zainwestował w zakład kilka milionów złotych i po kilku miesiącach przygotowań w środę zaprosił dziennikarzy na oficjalne otwarcie fabryki.
Małpka w czerwonym
Swoje produkty Mielewczyk opatrzył chwytliwymi nazwami, zaczerpniętymi ze świata polityki. Wódka „Prezydencka" na etykiecie ma małpę w czerwonym ubranku, co oczywiście nawiązuje do wypowiedzi prezydenta, który podczas konferencji prasowej nazwał jedną z dziennikarek właśnie „małpą w czerwonym". Co więcej, wódka ta będzie sprzedawana jedynie w butelkach o pojemności 200 ml, czyli tzw. małpkach. To z kolei nawiązanie do kpin Janusza Palikota z prezydenta, który zarzucał Lechowi Kaczyńskiemu chorobę alkoholową, gdy media ujawniły, że Kancelaria Prezydenta zamawia alkohol właśnie w tak zwanych małpkach.
Przypadkowe skojarzenia
Poseł Palikot zainspirował także inny produkt Mielewczyka. Wódka o nazwie „Palycot" była pierwszą, jaka zjechała z taśmy produkcyjnej po uruchomieniu fabryki. Aby nie było żadnych wątpliwości, do kogo ta nazwa się odnosi, na etykiecie umieszczono kontur twarzy posła Platformy. Nie wiadomo jednak, dlaczego Mielewczyk konsekwentnie utrzymuje, że skojarzenia ze znanym politykiem są całkowicie przypadkowe. Dziennikarze zdołali go jedynie skłonić do wyznania sympatii w stosunku do Palikota. – Ja go osobiście lubię, to przemiły facet, chłop z jajami - powiedział. – Życzę panu Januszowi dużo zdrowia i szczęścia. Może napije się mojej wódki, będzie miał dobry humor i będzie dobrze służył krajowi.
Mimo tych deklarowanych sympatii Mielewczyk jest przede wszystkim biznesmenem, dlatego nie zapomniał także o przeciwnikach politycznych kontrowersyjnego posła. To dla nich ma być przeznaczona „Moherovka" – smakowa, gorzka wódka.- Jest bardzo delikatna, kojarzy się z moherem – zachwala mąż pani senator Prawa i Sprawiedliwości, która sama jest często gościem rozgłośni ojca Rydzyka.
Wątpliwe powodzenie
Czy Mielewczyk ma szanse powtórzyć rynkowy sukces bohatera swoich produktów, czyli posła Palikota, który kiedyś kierował lubelskim Polmosem? Specjaliści ds. reklamy są delikatnie mówiąc nastawieni sceptycznie. - To beznadziejnie głupie. Kto to w ogóle kupi? – pyta Wiesław Gałązka, ekspert od reklamy i wizerunku politycznego. Mielewczyka takie wypowiedzi jednak nie zrażają. – Chcieliśmy w fabryce robić coś, co rozbawi ludzi – twierdzi.
„Gazeta Wyborcza", Łp
Małpka w czerwonym
Swoje produkty Mielewczyk opatrzył chwytliwymi nazwami, zaczerpniętymi ze świata polityki. Wódka „Prezydencka" na etykiecie ma małpę w czerwonym ubranku, co oczywiście nawiązuje do wypowiedzi prezydenta, który podczas konferencji prasowej nazwał jedną z dziennikarek właśnie „małpą w czerwonym". Co więcej, wódka ta będzie sprzedawana jedynie w butelkach o pojemności 200 ml, czyli tzw. małpkach. To z kolei nawiązanie do kpin Janusza Palikota z prezydenta, który zarzucał Lechowi Kaczyńskiemu chorobę alkoholową, gdy media ujawniły, że Kancelaria Prezydenta zamawia alkohol właśnie w tak zwanych małpkach.
Przypadkowe skojarzenia
Poseł Palikot zainspirował także inny produkt Mielewczyka. Wódka o nazwie „Palycot" była pierwszą, jaka zjechała z taśmy produkcyjnej po uruchomieniu fabryki. Aby nie było żadnych wątpliwości, do kogo ta nazwa się odnosi, na etykiecie umieszczono kontur twarzy posła Platformy. Nie wiadomo jednak, dlaczego Mielewczyk konsekwentnie utrzymuje, że skojarzenia ze znanym politykiem są całkowicie przypadkowe. Dziennikarze zdołali go jedynie skłonić do wyznania sympatii w stosunku do Palikota. – Ja go osobiście lubię, to przemiły facet, chłop z jajami - powiedział. – Życzę panu Januszowi dużo zdrowia i szczęścia. Może napije się mojej wódki, będzie miał dobry humor i będzie dobrze służył krajowi.
Mimo tych deklarowanych sympatii Mielewczyk jest przede wszystkim biznesmenem, dlatego nie zapomniał także o przeciwnikach politycznych kontrowersyjnego posła. To dla nich ma być przeznaczona „Moherovka" – smakowa, gorzka wódka.- Jest bardzo delikatna, kojarzy się z moherem – zachwala mąż pani senator Prawa i Sprawiedliwości, która sama jest często gościem rozgłośni ojca Rydzyka.
Wątpliwe powodzenie
Czy Mielewczyk ma szanse powtórzyć rynkowy sukces bohatera swoich produktów, czyli posła Palikota, który kiedyś kierował lubelskim Polmosem? Specjaliści ds. reklamy są delikatnie mówiąc nastawieni sceptycznie. - To beznadziejnie głupie. Kto to w ogóle kupi? – pyta Wiesław Gałązka, ekspert od reklamy i wizerunku politycznego. Mielewczyka takie wypowiedzi jednak nie zrażają. – Chcieliśmy w fabryce robić coś, co rozbawi ludzi – twierdzi.
„Gazeta Wyborcza", Łp