Lech Kaczyński za nic ma sondaże, które mówią, że w wyborach prezydenckich przegra z kretesem Donaldem Tuskiem i wspaniałomyślnie kupuje bilety lotnicze dla swojego politycznego rywala. Kogo w dzisiejszej polityce stać by było na taki gest?
Zwycięzca rozpisanego przez kancelarię prezydenta przetargu na "rezerwację, zakup i dostarczenie biletów lotniczych na trasach krajowych i zagranicznych" będzie mógł podpisać kontrakt nawet na kilka milionów zł. Do końca 2011 r., będzie musiał rezerwować i dostarczać bilety dla prezydenckich urzędników. Z przetargu skorzysta więc również nowy prezydent, którym - jak wskazują sondaże - będzie Donald Tusk.
"Super Express", arb
Zwaśnieni politycy PO i PiS powinni brać przykład z prezydenta. Teraz oczekujemy, że Palikot zafunduje całemu klubowi PiS pobyt w Spa, a Przemysław Gosiewski zrewanżuje się posłom PO biletami na ekspres do Włoszczowej.
"Super Express", arb