Broniący swojej prywatności niczym niepodległości Kazimierz Marcinkiewicz i jego żona Isabel znów „niechcący” podzielili się swoimi prywatnymi sprawami z całym światem. Byłemu premierowi „stuknęła” pięćdziesiątka. Zwykłe żony w takich wypadkach pieką tort i składają życzenia w zaciszu domowego ogniska. Isabel dawno już jednak udowodniła, że „zwykłą” żoną nie jest i swoje życzenia przekazała mężowi za pomocą… bloga. Dzięki czemu mógł się o nich dowiedzieć cały polskojęzyczny świat.
Życzenia oryginalne specjalnie nie są. Isabel życzy Kazimierzowi zdrowia, radości, spełnienia marzeń, sukcesów, prawdziwych przyjaciół. Nuda. Na dodatek mimo niewątpliwego talentu Isabel napisała życzenia prozą a nie wierszem. No ale na koniec trochę się zrehabilitowała bo dodała „Kocham Cię". Świat już raz wysłuchał miłosnego wyznania Kazimierza do Isabel dzięki TVN24. Teraz Isabel postanowiła również przed oczyma całego świata dowieść, że odwzajemnia te uczucia. Pięknie. Tylko w imieniu Polaków błagamy – do sypialni już nas nie zapraszajcie. Wierzymy, że i tam się układa na słowo.
arb
arb