Każdy kto był w Zakopanym i udał się na spacer po Krupówkach miał okazję natknąć się na owieczki, rozkoszne szczeniaczki, psy pasterskie pozujące do zdjęć, a nawet... pytony. Teraz ten oryginalny zwierzyniec ma opuścić stolicę polskich Tatr. Komisja rodziny i spraw społecznych Rady Miasta przedstawiła burmistrzowi wniosek o wprowadzenie zakazu wykorzystywania zwierząt w celach zarobkowych na Krupówkach.
Jeszcze w ubiegłym roku, w petycji do Rady Miasta Tatrzańskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami napisało: "U wyedukowanej części społeczeństwa takie pokazy budzą głębokie oburzenie i na dodatek utrwalają stereotyp pazernego górala, a widok wykorzystywanych z chęci zysku zwierząt budzi odrazę i stanowi zadrę na wizerunku naszego miasta".
Z jednej strony inicjatywa słuszna, bo zwierząt męczyć nie trzeba. Ale z drugiej... Ciekawe co stanie się z pytonem, którego góral wykorzystywał w celach zarobkowych, a do którego teraz będzie musiał dopłacać. Owca zawsze może wrócić na hale, ale pyton. Mamy pewne podejrzenia, ale boimy się o nich głośno mówić. W każdym razie wędrując na Giewont uważnie patrzcie co czai się w wysokiej trawie.
Z jednej strony inicjatywa słuszna, bo zwierząt męczyć nie trzeba. Ale z drugiej... Ciekawe co stanie się z pytonem, którego góral wykorzystywał w celach zarobkowych, a do którego teraz będzie musiał dopłacać. Owca zawsze może wrócić na hale, ale pyton. Mamy pewne podejrzenia, ale boimy się o nich głośno mówić. W każdym razie wędrując na Giewont uważnie patrzcie co czai się w wysokiej trawie.
"Dziennik Polski", arb