Taksówka jedzie główną drogą, nagle skręca na pobocze i płynnie wjeżdża na polanę. W środku poseł PO Janusz Palikot z żoną. Politykowi zachciało się pikniku? Nie, na trawie czeka już na niego prywatny samolot.
Poseł Palikot znany ze swoich ekstrawaganckich pomysłów i grubego portfela gardzi lataniem kursowym samolotem. Nie chcąc wynajmować maszyny na godziny po prostu zdecydował się na zakup własnej awionetki. - Moją cessnę kupiłem w 2007 roku. Kosztowała mnie 750 tysięcy złotych - mówi poseł. Cacko wyładowane elektroniką może pomieścić 4 osoby.
Dzięki prywatnemu samolotowi Palikot oszczędza czas, nie musi stać w korkach czy walczyć z dziurawymi drogami. Przyjazne państwo pewnie jeszcze lepiej wygląda z góry.
Fakt, PP