- Wystawa organizowana jest przede wszystkim z myślą o hodowcach, którzy mogą przedstawić swoje najlepsze okazy zwierząt. Będą one oceniane przez międzynarodowe komisje sędziowskie. Liczymy też na to, że wystawą zainteresują się uczniowie szkół o profilach rolniczych a także gospodarstwa agroturystyczne, które szukają pomysłu na uzupełnienie oferty - wyjaśnia dyrektor projektu Jadwiga Chłapowska.
Organizatorzy pomyśleli jednak nie tylko o hodowcach, ale również o... Franciszku Smudzie i innych polskich szkoleniowcach, którzy patrząc na grę naszych piłkarzy wyrywają sobie resztki włosy z głowy (wystarczy zresztą spojrzeć na "bujną fryzurę" Franza, żeby odkryć, że problem jest poważny). Skoro nasi kopacze z gatunku homo sapiens mają kłopoty z grą w piłkę może warto zainwestować w... kury. Paweł Radomski z Instytutu Zootechniki Państwowego Instytutu Badawczego, który jest organizatorem rozgrywek, zapowiedział, że kurze mecze będą się odbywały w sobotę i niedzielę na specjalnie przygotowanej w tym celu murawie. - Kury są już na boisku, przedzielone specjalną przegrodą. Zobaczymy, czy w chwili, gdy ją usuniemy a kury dostaną piłkę, będą wiedziały, co z nią zrobić. Może będą za piłką gonić, może będą ją toczyć. Bramki są, więc jak wpadnie w nie piłka, to zaliczymy gola - powiedział.
Wypisz wymaluj taktyka polskiej reprezentacji. Może podczas kurzych rozgrywek znajdziemy zmienników dla Peszki i Iwańskiego? Nawet jednak jeżeli kury nie będą grały lepiej od naszych piłkarzy - to zysk i tak będzie z nich większy: w odróżnieniu od piłkarzy kury znoszą bowiem jajka.
PAP, arb