Polscy robotnicy remontujący XVIII-wieczny zamek Yvrac niedaleko Bordeaux mieli zburzyć jego przybudówki i zostawić główną część rezydencji nienaruszoną. Stało się inaczej. Zamek został zburzony, a przybudówki zostały. Prace zlecił właściciel posiadłości - rosyjski biznesmen.
Zamek Bellevue w Yvrac uważany był za perłę XVIII-wiecznej architektury. Rosyjski biznesmen twierdzi, że jest "w szoku" po tym jak doszło do pomyłki, ale nie zamierza dochodzić do tego kto ją popełnił. Kiedy sprawa wyszła na jaw część francuskich mediów zaczęła informować, że być może Rosjanin chciał na miejscu zamku postawić nową rezydencję. Właściciel Bellevue zaprzeczył tym doniesieniom i obiecał odbudować zabytek.
- Jeżeli to była pomyłka , była to pomyłka gigantyczna. Jestem oburzony, podobnie jak wszyscy okoliczni mieszkańcy - powiedział w rozmowie z reporterem RMF FM mer Yvrac, Claude Carty, który równocześnie wydał rozporządzenie nakazujące wstrzymanie dalszych robót.
Mer stwierdził niezgodność dotychczasowych robot z ich zaakceptowanym planem oraz złamanie Kodeksu Urbanistycznego - sprawa została skierowana do prokuratury w Bordeaux.
RMF FM, ml
- Jeżeli to była pomyłka , była to pomyłka gigantyczna. Jestem oburzony, podobnie jak wszyscy okoliczni mieszkańcy - powiedział w rozmowie z reporterem RMF FM mer Yvrac, Claude Carty, który równocześnie wydał rozporządzenie nakazujące wstrzymanie dalszych robót.
Mer stwierdził niezgodność dotychczasowych robot z ich zaakceptowanym planem oraz złamanie Kodeksu Urbanistycznego - sprawa została skierowana do prokuratury w Bordeaux.
RMF FM, ml