Asteroida 2006 WH1 ma ponad 540 metrów szerokości i porusza się z prędkością 40 tysięcy kilometrów na godzinę. Gdyby tak duży obiekt uderzył w naszą planetę zniszczone zostałoby wszystko, co znajdowałoby się w promieniu kilkudziesięciu kilometrów a skutki byłyby odczuwalne na całym globie. W mediach społecznościowych pojawiło się mnóstwo postów, których autorzy twierdzą, że czeka nas koniec świata i to w dodatku tuż przed świętami Bożego Narodzenia.
Wszystkich przerażonych wieściami o końcu świata chcemy jednak uspokoić. Z informacji przekazanych przez NASA wynika, że asteroida 2006 WH1 znajdzie się blisko Ziemi w okolicach 20 i 21 grudnia, jednak na pewno w nią nie uderzy i ominie naszą planetę w bezpiecznej odległości. Według Agencji Kosmicznej orbita kosmicznego obiektu może jednak zostać zniekształcona przez Efekt Jarkowskiego, czyli pochłaniania energii słonecznej, które to działania doprowadza do zmian w trasie lotu. Oznacza to, że w przyszłości asteroida może się znaleźć z Ziemią na kursie kolizyjnym.
Czytaj też:
Największy zabójca w historii Ziemi. Ma na swoim koncie dinozaury, teraz odkryto nową tajemnicę