W ubiegły czwartek, 25 stycznia, okazało się, że ze ściany w siedzibie Ministerstwa Klimatu i Środowiska usunięto instalację, która upamiętniała Żołnierzy Wyklętych.
Rzecznik MKiŚ: Zaplanowano remont
Składała się z symbolu Polski Walczącej oraz dwóch tablic pamiątkowych, na których widniały wizerunki takich bohaterów jak np. rotmistrz Witold Pilecki czy Danuta Siedzikówna „Inka”. Wszystkie elementy trafiły do piwnicy gmachu ministerstwa.
– Tablice zostały zdjęte, ponieważ w korytarzu i przyległych mu pomieszczeniach zaplanowano remont, który rozpoczyna się w piątek. Zostały zabezpieczone i znajdują się w ministerstwie – oświadczył w rozmowie z „Interią” Hubert Różek, rzecznik prasowy resortu klimatu i środowiska.
Kim byli Żołnierze Wyklęci?
Wyjaśnijmy, że Żołnierze Wyklęci byli członkami niepodległościowego i antykomunistycznego podziemia. W latach 1944-1963 walczyli z przymusowym wprowadzaniem ustroju komunistycznego w naszym kraju i podporządkowaniem go Związkowi Radzieckiemu.
Tysiące z nich zapłaciło za to najwyższą cenę. Ginęli nie tylko w walce. Część z nich została skazana na śmierć w sfingowanych procesach sądowych, inni zostali zakatowani jeszcze w trakcie „śledztwa”.
Rzecznik IPN: Oni także chcieli ich wymazać
Usunięcie instalacji poświęconej Żołnierzom Wyklętym wywołało ogromne kontrowersje. Głos w tej sprawie zabrał m.in. dr Rafał Leskiewicz, rzecznik prasowy Instytutu Pamięci Narodowej.
„Usunięcie tablicy upamiętniającej polskich Bohaterów, żołnierzy podziemia niepodległościowego, z siedziby Ministerstwa Klimatu i Środowiska to działanie przypominające metody komunistów z okresu PRL. Oni także chcieli ich wymazać z polskiej historii. Przypomnę, że symbol Polski Walczącej, jest nie tylko świętością ale także jest chroniony polskim prawem” – skomentował na X (dawniej Twitter) Leśkiewicz.
Bąkiewicz: Nauczymy ich polskości
W czwartkowy wieczór prezes Stowarzyszenia Roty Niepodległości i członek Suwerennej Polski Robert Bąkiewicz opublikował na X nagranie, na którym udokumentował, jak maluje symbole Polski Walczącej na fasadzie ministerstwa.
Bąkiewicz tłumaczył, że chciał w ten sposób zaprotestować nie tylko przeciwko usunięciu wspomnianej instalacji, ale także przeciwko usunięciu przez ministra sprawiedliwości Adama Bodnara krzyża z jego służbowego gabinetu.
— Rząd Donalda Tuska po przejęciu władzy (...) niszczy wszystko to, co polskie i to, co narodowe. Zdejmuje polskie symbole narodowe (...), zdejmuje krzyże. (...) Prawdopodobnie pani minister [chodzi o Paulinę Hennig-Kloskę – red.] kazała zdjąć symbol Polski Walczącej w tym budynku. Kazała zdjąć również upamiętniającą Żołnierzy Niezłomnych [inne określenie Żołnierzy Wyklętych – red.]. Jej bliski współpracownik powiedział tutaj, że te postaci historyczne (...) budzą kontrowersje i różnie są oceniane przez historyków. Ale przez jakich historyków? (...). Teraz nauczymy ich polskości. (...) Róbcie to w całej Polsce – powiedział Bąkiewicz.
Policja: Trwają oględziny
Sprawą zajęli się stróże prawa z Komendy Rejonowej Policji Warszawa III. Jej rzecznik prasowy zastrzegł jednak, że dotychczas nie wpłynęło do nich żadne oficjalne zawiadomienie w tej sprawie.
– Jesteśmy w posiadaniu informacji o umieszczeniu napisu, symbolu na ścianie budynku ministerstwa. Na miejscu pracują policjanci, trwają oględziny, aby ustalić sprawcę. Czynności polegają na zabezpieczeniu monitoringu oraz ustaleniu świadków – powiedział w rozmowie z „Polsat News” sierż. szt. Jakub Pacyniak z KRP III.
twitterCzytaj też:
Posłowie opozycji o zerwanych tablicach Żołnierzy Wyklętych: Skandaliczna pogardaCzytaj też:
Kanał TVMN usunięty z YouTube. Robert Bąkiewicz uderza w rząd Donalda Tuska