Nowe informacje ws. uprowadzonej w Czadzie lekarki. „Uwolniona Polka już w domu”

Nowe informacje ws. uprowadzonej w Czadzie lekarki. „Uwolniona Polka już w domu”

Radosław Sikorski
Radosław Sikorski Źródło:X / MSZ/Sebastian Indra
Uprowadzona w ubiegłym tygodniu na terytorium Czadu polska lekarka wróciła do ojczyzny. – Dziękowałem już wczoraj ministrowi spraw zagranicznych Czadu za rolę sił czadyjskich, bo to one wykonały tę operację uwolnienia – zaznaczył szef MSZ Radosław Sikorski.

W niedzielę, 11 lutego, Ministerstwo Spraw Zagranicznych poinformowało, że dwa dni wcześniej doszło do porwania Polki na terytorium Czadu, kraju w środkowej części Afryki.

Okoliczności porwania Polki w Czadzie

Porwana kobieta była lekarką, która pracowała jako wolontariuszka w szpitalu Sanint-Michelle w miejscowości Dono Manga. Placówka jest administrowana przez katolicką organizację charytatywną Caritas, która niesie pomoc na całym świecie.

Lekarka została uprowadzona ze szpitala wraz z kolegą z Meksyku przez trzech uzbrojonych napastników, którzy uciekali motocyklami. Z tego powodu prawdopodobnie porzucili Meksykanina, zabierając dalej tylko Polkę.

Dlaczego w poszukiwania byli zaangażowani Francuzi?

MSZ podkreśliło, że trwa intensywna akcja poszukiwawcza, w którą zaangażowano siły czadyjskie i francuskie. Wyjaśnijmy, że w Czadzie stacjonuje francuskie lotnictwo oraz Legia Cudzoziemska, elitarna jednostka francuskiej armii. To pokłosie faktu, że Czad był niegdyś kolonią Francji.

„Polskie służby dyplomatyczne i konsularne od początku są na miejscu i pozostają w stałym kontakcie z miejscowymi władzami oraz z rodziną porwanej” – czytamy w niedzielnym komunikacie MSZ.

Lekarka jest już w Polsce. „Jest cała i zdrowa”

Na szczęście, już we wtorek, 13 lutego, szef MSZ Radosław Sikorski poinformował, że uprowadzona Polka została uwolniona. „Jest cała i zdrowa, co przekazałem telefonicznie jej najbliższym. Dziękuję za działania siłom lokalnym oraz naszym francuskim sojusznikom” – napisał na X (dawnym Twitter) Sikorski.

W czwartkowy poranek, 15 lutego, szef Ministerstwa Obrony Narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował opinię publiczną, że nasza rodaczka powróciła już do ojczyzny.

„Uwolniona Polka już w domu. Dziękuję ministrowi ds. Bezpieczeństwa Publicznego i Imigracji, gen. M. Ch. Marguiemu za kierowanie akcją uwolnienia oraz żołnierzom i funkcjonariuszom sił zbrojnych i struktur bezpieczeństwa Czadu, za profesjonalne, skuteczne i szybkie działanie” – napisał minister na X.

Sikorski: To siły czadyjskie wykonały tę operację

Niedługo potem odbyła się konferencja prasowa, w trakcie której szef MSZ podkreślił, że Polka została uwolniona przez Czadyjczyków, a nie Francuzów. Potwierdził także pojawiające się w mediach informacje, że porywacze zostali „zneutralizowani”, czyli nie żyją.

– O jej powrocie [lekarki – red.] nie znam szczegółów. Natomiast dziękowałem już wczoraj ministrowi spraw zagranicznych Czadu za rolę sił czadyjskich, bo to one wykonały tę operację uwolnienia naszej rodaczki. Sytuacje zakładników, jak wiemy, są bardzo trudne, więc tym bardziej słowa uznania siłom czadyjskim, że zakładniczkę uwolniły bez obrażeń, a porywaczy zlikwidowali – skomentował Sikorski.

Czytaj też:
Polska lekarka porwana w Czadzie nie była jedyna. Rzecznik MSZ o akcjach „w kompletnej ciszy”
Czytaj też:
Polskie wojsko pomoże wrócić do kraju Polce z Czadu. Kobietę odbito z rąk porywaczy

Źródło: X (dawniej Twitter), TVN24