Antoni Macierewicz pozbywa się niewygodnych ekspertów. Odpowiadają mu mocnym oświadczeniem

Antoni Macierewicz pozbywa się niewygodnych ekspertów. Odpowiadają mu mocnym oświadczeniem

Antoni Macierewicz
Antoni Macierewicz Źródło: Newspix.pl / Grzegorz Krzyzewski/Fotonews
Podkomisja smoleńska, która od kilku lat zajmuje się wyjaśnianiem przyczyn katastrofy prezydenckiego tupolewa w 2010 roku, zmniejszyła się właśnie o trzech członków. Jak podaje serwis wPolityce.pl, w podkomisji wybuchła awantura o końcowy raport, czego efektem było odwołanie dwóch ekspertów. Trzeci odszedł w ramach sprzeciwu wobec działań Antoniego Macierewicza.

Przypomnijmy, że podkomisja smoleńska miała za zadanie wyjaśnić przebieg i przyczyny katastrofy, która miała miejsce . Do dziś raport końcowy z tych prac nie ujrzał jednak światła dziennego, a szef gremium –  – odkłada zaprezentowanie dokumentu.

Jak informuje serwis wPolityce.pl, w podkomisji doszło właśnie do kolejnego już sporu. Na wniosek Macierewicza z podkomisji wyrzucono dwóch ekspertów: Marka Dąbrowskiego i kmdr. Wiesława Chrzanowskiego. Decyzję tę otrzymali oni mailowo 5 maja, umowę rozwiązano zaś z końcem kwietnia tego roku. Po decyzji o odwołaniu ekspertów, z udziału w przedsięwzięciu zrezygnował także trzeci ekspert: kmdr. Kazimierz Grono.

Serwis publikuje również wspólne oświadczenie ekspertów, którzy stwierdzają, że w materiałach do raportu końcowego z lipca ubiegłego roku Macierewicz miał umieścić nazwiska wspomnianych ekspertów, choć nie wyrazili oni na to zgody. „Nie zgadzamy się z treściami znajdującymi się w tych materiałach, jak również z „metodologią” prac podkomisji, narzuconą przez A. Macierewicza. W związku z powyższym nie wyrażamy zgody na umieszczenie naszych nazwisk w raporcie końcowym” – piszą.

Macierewicz robi czystki w „swojej” podkomisji

Jak z kolei podaje Gazeta.pl, czystki, które robi Macierewicz mają objąć pozostałą część zespołu lotniczo-nawigacyjnego. Zespół ten był odpowiedzialny za badanie trajektorii lotu tupolewa i to właśnie w jego szeregach wybuchł bunt przeciwko Macierewiczowi.

Wedle informacji serwisu, kiedy Macierewicz zgłosił się do , który oficjalnie musiał podpisać zwolnienia ekspertów, ten nie chciał się na to zgodzić. Do podpisania dymisji miał Błaszczaka nakłonić prezes PiS Jarosław Kaczyński – donosi Gazeta.pl.

Wyrzucanie ekspertów z podkomisji to złamanie jednej z obietnic, jaką Macierewicz miał dać rodzinom ofiar katastrofy. Gazeta.pl ujawniła w pierwszej połowie kwietnia „taśmy Macierewicza”, na których słyszymy, jak obiecuje, że żadnych zwolnień nie będzie.

Wyjaśnianie przyczyn katastrofy w Smoleńsku

Zgodnie z teoriami głoszonymi przez Antoniego Macierewicza, do katastrofy w Smoleńsku doszło po tym, jak przed uderzeniem samolotu w ziemię, na jego pokładzie doszło do serii wybuchów. Jeden z wybuchów miał mieć miejsce m.in. na skrzydle samolotu. Nie ma jednak żadnego potwierdzenia, że słowa szefa podkomisji są prawdziwe. Wspomniany raport końcowy wciąż nie został pokazany, a jedynym obowiązującym dokumentem na temat wydarzeń w Smoleńsku jest raport komisji Millera, która badała tragedię jeszcze przed objęciem władzy przez .

Antoni Macierewicz utrzymuje, że raport komisji Millera jest dokumentem „unieważnionym”, do czego dojść miało w 2018 roku. Jednak i tu nie ma jasności, gdyż istnieją poważne wątpliwości prawne, czy taki dokument można w ogóle unieważnić.

Czytaj też:
Macierewicz twierdzi, że „nie było uderzenia w brzozę”. Co z raportem podkomisji? Mętna odpowiedź

Źródło: WPROST.pl / wPolityce.pl/Gazeta.pl