Ministerstwo Zdrowia potwierdziło termin spotkania z przedstawicielami zawodów medycznych w związku z przekazaniem postulatów protestujących. Komitet Protestacyjno-Strajkowy domaga się przede wszystkim zwiększenia wydatków z budżetu na ochronę zdrowia. Strona rządowa twierdzi, że podobne żądania są jednak mało konkretne, dlatego chce usłyszeć je raz jeszcze, ale w skondensowanej formie.
– Postulaty medyków są na tyle ogólnikowe, że nie jesteśmy w stanie nawet oszacować kosztów, gdybyśmy chcieli je zrealizować. Wystarczy powiedzieć, że postulat o zmianie ustawy o minimalnym wynagrodzeniu. Co to znaczy? Chcielibyśmy, żeby tego typu postulaty były skonkretyzowane, to znaczy, w która stronę komitet protestacyjny widzi, że ta ustawa powinna zmierzać. Lub tez postulat „stop biurokracji”. Co to oznacza? – mówił rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz.
Ministerstwo zdrowia chce usłyszeć od medyków 10 spisanych postulatów, których koszt będzie mogło oszacować. Andrusiewicz podkreślał, że to nie po stronie jego resortu leży przedstawienie rozwiązań, które doprowadzą do realizacji postulatów protestujących środowisk. – To wszystko kosztuje, ale to wszystko jest oszacowane albo przez Ministerstwo Zdrowia albo Narodowy Fundusz Zdrowia. Poruszamy się w określonym budżecie i ten budżet trzeba zaplanować choćby na przyszły rok w związku z kolejnymi postulatami – powtarzał.