Zespół Giertycha przedstawił konkretne zarzuty wobec Ziobry. Raport NIK nie pozostawia złudzeń

Zespół Giertycha przedstawił konkretne zarzuty wobec Ziobry. Raport NIK nie pozostawia złudzeń

Roman Giertych podczas posiedzenia Zespołu ds. Rozliczeń z udziałem m.in. Inspektorów Najwyższej Izby Kontroli, zaangażowanych w badanie spraw związanych z funkcjonowaniem Funduszu Sprawiedliwości
Roman Giertych podczas posiedzenia Zespołu ds. Rozliczeń z udziałem m.in. Inspektorów Najwyższej Izby Kontroli, zaangażowanych w badanie spraw związanych z funkcjonowaniem Funduszu Sprawiedliwości Źródło:PAP / Radek Pietruszka
Prowadzony przez Romana Giertycha Zespół ds. Rozliczeń PiS zaczął działać. I to intensywnie. NIK przedstawił przed nim raport ws. Funduszu Sprawiedliwości. „Rażący konflikt interesu oraz mechanizmy korupcjogenne”.

– Najwyższa Izba Kontroli oceniła negatywnie działania ministra sprawiedliwości w zakresie zapewnienia właściwych uwarunkowań prawnych i organizacyjnych funkcjonowania Funduszu Sprawiedliwości, a także sposób wykorzystania będących w jego dyspozycji środków publicznych – poinformował w środę przedstawiciel NIK-u.

Głównym zarzutem, ale nie jedynym stawianym przez NIK, jest fakt, że Fundusz Sprawiedliwości w ocenie kontrolerów stracił zakładanym od początku i wymagany w jego przypadku „charakter funduszu celowego”. – Dublował mianowicie wydatki ponoszone przez inne instytucje państwowe – wytłumaczono.

– Spośród 681 milionów złotych przyznanych dotacji, jedynie 228 milionów złotych, to jest 34 proc., przeznaczono na pomoc świadczoną bezpośrednio pokrzywdzonym przestępstwem, a 24,2 miliona złotych, czyli 4 proc., na pomoc postpenitencjarną. Reszta były to wydatki właśnie na zapobieganie przestępczości – przekazał przedstawiciel NIK-u.

Konkretne zarzuty wobec Zbigniewa Ziobry

Podczas raportu z kontroli skierowane zostały także zarzuty względem ówczesnego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. – Minister sprawiedliwości nie zapewnił wszystkim potencjalnym beneficjentom równoprawnego i transparentnego dostępu do środków publicznych, w szczególności nierzetelnie przygotował 16 objętych kontrolą konkursów dla organizacji pozarządowych, a także dokonywał uznaniowych zmian rekomendacji komisji konkursowych – stwierdzono.

– Minister udzielił niecelowo niegospodarnie 13 spośród 16 objętych kontrolą dotacji na kwotę przekraczającą 63 miliony złotych. Dotacji te miały służyć przeciwdziałaniu przestępczości, ale w praktyce nie miały związku z tą tematyką – ocenił NIK.

Negatywne skutki działań Funduszu Sprawiedliwości

Najwyższa Izba Kontroli podkreśliła, że działania Funduszu Sprawiedliwości mogły być wręcz przeciwne do zamierzonych. Powodować to miało powierzanie zadań z zakresu pomocy pokrzywdzonym przestępstwem organizacjom, które nie posiadały adekwatnego przygotowania.

W ten sposób pogorszeniu miała ulec sytuacja osób pokrzywdzonych przestępstwem na terenie województwa opolskiego. Ponadto stwarzać to miało „bezpośrednie zagrożenie dla życia i zdrowia małoletnich beneficjentów pomocy z terenu województwa śląskiego”.

– Minister sprawiedliwości finansował bieżące działania wybranych arbitralnie jednostek Ochotniczej Straży Pożarnej, placówek opieki zdrowotnej oraz budowę ośrodka dla osób dorosłych przebywających w stanie śpiączki. Jednocześnie bez uzasadnienia rezygnował z zadań mających realny wpływ na sytuację ofiar przestępstw, tj. wybudowanie lub dostosowanie tzw. przyjaznych pokoi przesłuchań dla dzieci lub ofiar gwałtów – przekazano.

Zastrzeżenia wobec wydatku ponad 280 milionów złotych

W raporcie pojawiły się także informacje, które w swoim zakresie mogłyby podlegać pod działania Centralnego Biura Antykorupcyjnego. – W poszczególnych obszarach działalności funduszu zidentyfikowano rażący konflikt interesu oraz mechanizmy korupcjogenne, m.in. powiązania rodzinno-towarzyskie, uzyskiwanie nieuprawnionych przychodów przez osoby kierujące poszczególnymi organizacjami pozarządowymi niezgodne z przepisami, zlecanie zadań podmiotom komercyjnym – stwierdził NIK.

– Najwyższa Izba Kontroli negatywnie oceniła również podjęte w badanym okresie działania służącym promowaniu Funduszu Sprawiedliwości, ponieważ ich tematyka wykraczała poza budowanie rozpoznawalności funduszu i służyła także promowaniu działań ministra sprawiedliwości – powiedziano.

Według raportu NIK łączna suma środków, które wydatkowane były niezgodnie z przepisami, niecelowo, niegospodarnie lub nierzetelnie, wyniosła ponad 280 milionów złotych.

NIK zapowiada kolejną kontrolę

Wyniki przedstawione w środę przez Najwyższą Izbę Kontroli pochodzą z pierwszej kompleksowej kontroli Funduszu Sprawiedliwości i obejmują okres od połowy 2017 do końca 2020 roku. Na drugi kwartał br. zapowiedziano jej kontynuację, która zajmie się kolejnymi latami.

– Kontrola objęła realizację zadań ministra sprawiedliwości oraz prawidłowość wykorzystanie przez beneficjentów środków funduszu we wszystkich trzech obszarach jego funkcjonowania – wytłumaczył przedstawiciel NIK. Cele, o których wspomniano, to: świadczenie pomocy osobom pokrzywdzonym przestępstwem, pomoc postpenitencjarna oraz przeciwdziałanie przestępczości.

Czytaj też:
Tusk pod silnym wpływem Giertycha? „Powiedział mu, że PiS trzeba zniszczyć, by już nigdy nie wróciło do władzy”
Czytaj też:
Nowe informacje ws. stanu zdrowia Ziobry. Wójcik przekazał apel

Opracował:
Źródło: Wprost