Jakub Jaworowski został powołany na stanowisko ministra aktywów państwowych. Premier Donald Tusk nazwał go „człowiekiem renesansu”. Młoty polityk jest ekonomistą i historykiem. Ciekawostką jest to, że ma korzenie szlacheckie i pieczętuje się herbem Lubicz.
– Ciągle młody polityk, fachowiec i ekspert. Mieliśmy okazję współpracować już 10 lat wcześniej, kiedy, drogi Kubo, zostałeś sekretarzem mojej rady gospodarczej. Był także sekretarzem stanu w rządzie Ewy Kopacz – przedstawił Jakuba Jaworowskiego premier Donald Tusk.
Kim jest Jakub Jaworowski?
Jakub Jaworowski urodził się w 1981 roku. Ukończył Szkołę Główną Handlową w Warszawie oraz Polsko-Niemieckie Forum Akademickie, w ramach którego studiował finanse na Uniwersytecie Jana Gutenberga w Moguncji. Jest absolwentem Wydziału Historycznego na Uniwersytecie Warszawskim. Ukończył również studia podyplomowe z systemów podatkowych w branży paliwowej. Uczestniczył w programie Chartered Financial Analyst (CFA).
Jakub Jaworowski – kariera polityczna
Jakub Jaworowski w 2006 roku został pracownikiem Agencji Reutera w Warszawie, gdzie zajmował się makroekonomią. Po pięciu latach przeniósł się do bankowości i został ekonomistą w Banku BPH. W 2012 roku rozpoczął pracę na stanowisku analityka w Departamencie Analiz Strategicznych Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. W latach 2016-2020 był ekspertem ds. polityki publicznej w Boston Consulting Group. Był również starszym dyrektorem ds. strategii w VISA.
23 marca 2014 objął stanowisko podsekretarza stanu w Kancelarii Premiera. Równocześnie był sekretarzem Rady Gospodarczej przy premierze i pełnomocnikiem premiera do spraw Koordynacji Oceny Skutków Regulacji.W latach 2014-2015 był podsekretarzem i sekretarzem stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów oraz sekretarzem Rady Gospodarczej przy Premierze i Pełnomocnikiem Premiera do spraw Koordynacji Oceny Skutków Regulacji.
10 maja 2024 roku został powołany na stanowisko ministra aktywów państwowych.
Czytaj też:
Hanna Wróblewska nową ministrą kultury. Historyczka sztuki przejmuje resort po SienkiewiczuCzytaj też:
Fala komentarzy po rekonstrukcji rządu. Kowalski grzmi: von der Leyen zaakceptowała kandydaturę