Ostatnia już debata prezydencka w Stanach Zjednoczonych skłoniła obu kandydatów do ostrej wymiany poglądów. Senator John McCain skoncentrował się na wytykaniu błędów swojego rywala; Obama odbijał piłeczkę, donosi dziennik „The New York Times”.
Odpierając ataki, Barack Obama zarzucił swojemu przeciwnikowi kontynuację polityki Georga Busha, przede wszystkim w zakresie gospodarki kraju. W trakcie debaty poruszono wiele kwestii różniących obu polityków, m. in. podejście do aborcji, poglądy na ocieplenie klimatu, wizja rozwoju handlu oraz plan zmian systemu aplikacji sędziowskich. Najważniejszym jednak punktem była rozmowa w sprawie podatków. McCain atakował rywala słowami: 'Przesłanką planu Obamy jest stwierdzenie „roztrwońmy wszystkie pieniądze!". Kandydat demokratów bronił się mówiąc, że należy obniżyć lub wręcz zlikwidować obowiązek płacenia podatków w przypadku osób, których na to nie stać.
Prowadzący debatę Bob Schieffer z CBS News, poprosił na koniec obu kandydatów o wyliczenie założeń programowych, których nie będą w stanie spełnić w związku z obecnym kryzysem na rynkach finansowych. Żaden z nich nie był w tej kwestii wylewny, zaznacza dziennik.
Gazeta „New York Times" przytacza komentarz Obamy dotyczący przebiegu spotkania i ataków ze strony McCaina: „Fakt, że skoncentrował się Pan na wytykaniu moich błędów, mówi więcej o pańskiej kampanii niż o mnie."
Do wyborów pozostały niespełna trzy tygodnie.