Przeprowadzka Beckhamów do Stanów nie powiodła się. Słynny piłkarz opuszcza drużynę Los Angeles Galaxy i wraca do Europy grać w AC Milan. Właściciele włoskich butików zacierają ręce – donosi "The Independent".
Gdy w zeszłym roku David Beckham podjął decyzję o wyjeździe za ocean pojawiły się komentarze, że porzucił boisko dla pierwszej ligi show businessu – poziom piłki nożnej w Stanach znacznie bowiem odbiega od standardów europejskich. Plan jednak się nie powiódł. Beckham nie odniósł sukcesów ani na boisku, ani na czerwonym dywanie, pisze dziennik.
Teraz jedyną nadzieją piłkarza na zachowanie statusu gwiazdy są dobre występy w prestiżowej włoskiej drużynie AC Milan. Teoretycznie Beckham został 'wypożyczony' na kilka miesięcy, ale nikt już chyba nie wierzy w jego powrót do Stanów. Trener reprezentacji Anglii, Fabio Capello, przyznał, że wyjazd do Mediolanu może pomóc Beckhamowi w jego międzynarodowej karierze.
Nie wiadomo również jak powrót Beckhama do Europy wpłynie na jego życie rodzinne. Żona Victoria zdecydowała się zostać w Los Angeles, gdzie udało jej się już wkupić w lokalną 'arystokrację' show businessu. Razem z nią w Ameryce zostanie trójka ich synów.
Jak na ironię, w lipcu Beckham wydał oświadczenie, w którym zapewniał, że cała rodzina zdążyła się już zadomowić w Kalifornii i na razie nie wyobraża sobie życia w żadnym innym miejscu na świecie – podaje gazeta.
nk
Teraz jedyną nadzieją piłkarza na zachowanie statusu gwiazdy są dobre występy w prestiżowej włoskiej drużynie AC Milan. Teoretycznie Beckham został 'wypożyczony' na kilka miesięcy, ale nikt już chyba nie wierzy w jego powrót do Stanów. Trener reprezentacji Anglii, Fabio Capello, przyznał, że wyjazd do Mediolanu może pomóc Beckhamowi w jego międzynarodowej karierze.
Nie wiadomo również jak powrót Beckhama do Europy wpłynie na jego życie rodzinne. Żona Victoria zdecydowała się zostać w Los Angeles, gdzie udało jej się już wkupić w lokalną 'arystokrację' show businessu. Razem z nią w Ameryce zostanie trójka ich synów.
Jak na ironię, w lipcu Beckham wydał oświadczenie, w którym zapewniał, że cała rodzina zdążyła się już zadomowić w Kalifornii i na razie nie wyobraża sobie życia w żadnym innym miejscu na świecie – podaje gazeta.
nk