Zdaniem rosyjskich ekspertów obecne problemy gospodarcze Rosji pomogą jej w przyszłości szybciej się rozwijać. Dzięki kryzysowi państwo będzie mogło się uniezależnić od surowców naturalnych, piszą „Wiedomosti”.
Gospodarka rosyjska jest obecnie bardzo uzależniona od cen surowców naturalnych. Władze jednak zamierzają to zmienić, stawiając na rozwój innych branż. Duży nacisk ma być położony na nanotechnologie, przemysł elektroniczny i samochodowy. Rosyjscy producenci aut mają produkować coraz nowocześniejsze modele samochodów, pisze dziennik.
Uniezależnianie gospodarki kraju od surowców naturalnych zaczęło się na początku tego wieku. Dziennik stwierdza, że jak na razie plan opracowany przez byłego prezydenta Władimira Putina przynosi dość dobre rezultaty.
Zmiany w gospodarce nabiorą tempa z powodu kryzysu gospodarczego, ocenia gazeta. Rząd zrozumiał, że musi działać szybciej i budować w Rosji sektor wysokich technologii. Nie oznacza to, że przemysł surowcowy zostanie zupełnie zarzucony. Nadal powinien stanowić jeden z głównych filarów rosyjskiej gospodarki.
Dzięki działaniom rosyjskich władz gospodarka kraju odczuła kryzys gospodarczy w mniejszym stopniu niż państwa zachodnie, podkreślają „Wiedomosti". Rząd mądrzej gospodarował pieniędzmi, przez co obywatele nie odczuwają skutków spowolnienia gospodarki, konkluduje dziennik.
kr
Uniezależnianie gospodarki kraju od surowców naturalnych zaczęło się na początku tego wieku. Dziennik stwierdza, że jak na razie plan opracowany przez byłego prezydenta Władimira Putina przynosi dość dobre rezultaty.
Zmiany w gospodarce nabiorą tempa z powodu kryzysu gospodarczego, ocenia gazeta. Rząd zrozumiał, że musi działać szybciej i budować w Rosji sektor wysokich technologii. Nie oznacza to, że przemysł surowcowy zostanie zupełnie zarzucony. Nadal powinien stanowić jeden z głównych filarów rosyjskiej gospodarki.
Dzięki działaniom rosyjskich władz gospodarka kraju odczuła kryzys gospodarczy w mniejszym stopniu niż państwa zachodnie, podkreślają „Wiedomosti". Rząd mądrzej gospodarował pieniędzmi, przez co obywatele nie odczuwają skutków spowolnienia gospodarki, konkluduje dziennik.
kr