Budynki użyteczności publicznej w Anglii i Walii rocznie emitują 11 ton dwutlenku węgla. To więcej niż cała Kenia, donosi „Guardian”.
Dziennik powołuje się na niepublikowany raport z inspekcji 18 tys. budynków. Wśród nich znalazły się ministerstwa, posterunki policji, muzea i galerie sztuki. Okazuje się, że 9 tys. budynków, które dotąd zostały zbadane produkuje 5,6 ton CO2. Co szósty otrzymał najniższy możliwy współczynnik wydajności energetycznej.
Budynki użyteczności publicznej produkują dokładnie tyle dwutlenku węgla, ile oszczędza się w Wielkiej Brytanii dzięki zastosowaniu odnawialnej energii wiatru.
Przyczyną tych alarmujących wyników jest niewiedza urzędników, niewydajne instalacje i fatalne zarządzanie energią. Dziennik przypomina, że ministrowie obiecywali zmniejszyć emisję CO2 przez budynki rządowe o 30 proc. w ciągu roku w porównaniu do poziomu z 1999-2000.
Okazuje się, że jednym z największych trucicieli jest siedziba ministra ds. energii i zmian klimatycznych Eda Milibanda. Emituje ona 1336 ton dwutlenku węgla rocznie.
im
Budynki użyteczności publicznej produkują dokładnie tyle dwutlenku węgla, ile oszczędza się w Wielkiej Brytanii dzięki zastosowaniu odnawialnej energii wiatru.
Przyczyną tych alarmujących wyników jest niewiedza urzędników, niewydajne instalacje i fatalne zarządzanie energią. Dziennik przypomina, że ministrowie obiecywali zmniejszyć emisję CO2 przez budynki rządowe o 30 proc. w ciągu roku w porównaniu do poziomu z 1999-2000.
Okazuje się, że jednym z największych trucicieli jest siedziba ministra ds. energii i zmian klimatycznych Eda Milibanda. Emituje ona 1336 ton dwutlenku węgla rocznie.
im