W niedziele jest gwiazdą radia i telewizji. W wolnych chwilach gra w baseball, śpiewa i maluje. Teraz znalazł czas na pisanie felietonów. O nowych zainteresowaniach Hugo Chaveza informuje „El Pais”.
Teksty podpisane przez prezydenta Wenezueli mają się pojawiać trzy razy tygodniowo, w poniedziałki, czwartki i niedziele, na łamach ogólnokrajowego dziennika „Ultimas Noticias" i w siedmiu tytułach lokalnych. Jak twierdzi sam Chavez, felietony nie mają być narzędziem propagandy, ale raczej stanowić wyraz jego osobistych przemyśleń, wykraczających poza tematy polityczne.
Rzeczywistość może jednak wyglądać inaczej. Jak przypuszcza dziennik, w swoich tekstach przywódca Wenezueli będzie się starał pozyskać poparcie społeczne dla planowanej przez niego reformy konstytucyjnej. Zmiany w ustawie zasadniczej, umożliwiające Chavezowi dożywotnie sprawowanie władzy, zostały już zaakceptowane przez parlament, ale przepadły w referendum przeprowadzonym w grudniu 2007 r. Ponowne głosowanie jest zaplanowane na 15 lutego. Z tej przyczyny decyzja Chaveza o debiucie na łamach prasy może nie być przypadkowa, twierdzi gazeta.
Publicystyka Chaveza może także być próbą pojednania narodu po siłowym stłumieniu demonstracji studenckich, do jakich doszło w zeszłym tygodniu. Studenci, protestujący przeciw zmianom konstytucji, zostali zaatakowani przez policję i członków rządzącej Zjednoczonej Partii Socjalistycznej i obrzuceni granatami z gazem łzawiącym. Czwórka liderów manifestacji została aresztowana. Policja zatrzymała również 10 bojówkarzy chavezowskich, ale decyzją sądu zostali już wypuszczeni na wolność, donosi dziennik.
mj
Rzeczywistość może jednak wyglądać inaczej. Jak przypuszcza dziennik, w swoich tekstach przywódca Wenezueli będzie się starał pozyskać poparcie społeczne dla planowanej przez niego reformy konstytucyjnej. Zmiany w ustawie zasadniczej, umożliwiające Chavezowi dożywotnie sprawowanie władzy, zostały już zaakceptowane przez parlament, ale przepadły w referendum przeprowadzonym w grudniu 2007 r. Ponowne głosowanie jest zaplanowane na 15 lutego. Z tej przyczyny decyzja Chaveza o debiucie na łamach prasy może nie być przypadkowa, twierdzi gazeta.
Publicystyka Chaveza może także być próbą pojednania narodu po siłowym stłumieniu demonstracji studenckich, do jakich doszło w zeszłym tygodniu. Studenci, protestujący przeciw zmianom konstytucji, zostali zaatakowani przez policję i członków rządzącej Zjednoczonej Partii Socjalistycznej i obrzuceni granatami z gazem łzawiącym. Czwórka liderów manifestacji została aresztowana. Policja zatrzymała również 10 bojówkarzy chavezowskich, ale decyzją sądu zostali już wypuszczeni na wolność, donosi dziennik.
mj