Bułgarska policja zatrzymała zakonnicę z klasztoru Świętego Mikołaja Cudotwórcy w miasteczku Arbanasi. Siostra chciała ukraść m.in. 41 ikon, 5 drewnianych krzyży, 2 telewizory, a także odtwarzacz DVD, czytamy w bułgarskim dzienniku „Monitor”.
36-letnia Zoja Cz. została zatrzymana na gorącym uczynku w niedzielę, kiedy wraz z bratem udawała się w podróż w rodzinne strony. Zaalarmowana policja zatrzymała ich samochód i po przeszukaniu odkryła sporo wartościowych przedmiotów. Zakonnicę zatrzymano i postawiono jej zarzut próby okradzenia klasztoru. Przedmioty, które chciała ukraść zostały zarekwirowane i będą stanowić dowód w sprawie.
Kradzież nie powiodła się, bo jedna z sióstr zauważyła jak Zoja wynosi klasztorny dobytek i szybko poinformowała policję. Co ciekawe, oprócz Zoji w monastyrze przebywały tylko dwie inne zakonnice. Siostry nie chcą komentować całej sprawy.
„Była kłótliwa i nieprzyjemna" – taką laurkę wystawia Zoji mieszkanka Arbanasi. Duchowni z rejonu stwierdzili natomiast, że przedmioty, które chciała ukraść nie mają dużej wartości materialnej, ale sam postępek był niemoralny. „Ten monastyr był wielokrotnie okradany, dlatego ikony, które zostały nie miałyby dużej wartości na czarnym rynku, jednak Zoja musiała tego nie wiedzieć, inaczej nie ryzykowałaby. Obrabowanie klasztoru i to jeszcze przez osobę, która w nim służyła jest największym występkiem przeciwko Bogu. Powinna dostać karę i tu na Ziemi i od Boga” – powiedział pop z Wielkiego Tyrnowa.
Nad monastyrem Świętego Mikołaja Cudotwórcy musi wisieć jakieś fatum, bo 5 lat temu również zatrzymano w nim zakonnicę Liliję za to, że robiła przekręty w klasztornej kasie. Przywłaszczała sobie drobne pieniądze, które prawosławni wierni zgodnie z tradycją dawali na świeczki, zapalane w intencji zdrowia najbliższych. Również w sprawie Zoji będzie przeprowadzone dochodzenie, czy nie wyłudzała pieniędzy z kasy klasztornej.
Klasztor Świętego Mikołaja jest jednym z najpiękniejszych zabytków położonych w okolicach Wielkiego Tarnowa, które w przeszłości było stolicą Bułgarii.
mg
Kradzież nie powiodła się, bo jedna z sióstr zauważyła jak Zoja wynosi klasztorny dobytek i szybko poinformowała policję. Co ciekawe, oprócz Zoji w monastyrze przebywały tylko dwie inne zakonnice. Siostry nie chcą komentować całej sprawy.
„Była kłótliwa i nieprzyjemna" – taką laurkę wystawia Zoji mieszkanka Arbanasi. Duchowni z rejonu stwierdzili natomiast, że przedmioty, które chciała ukraść nie mają dużej wartości materialnej, ale sam postępek był niemoralny. „Ten monastyr był wielokrotnie okradany, dlatego ikony, które zostały nie miałyby dużej wartości na czarnym rynku, jednak Zoja musiała tego nie wiedzieć, inaczej nie ryzykowałaby. Obrabowanie klasztoru i to jeszcze przez osobę, która w nim służyła jest największym występkiem przeciwko Bogu. Powinna dostać karę i tu na Ziemi i od Boga” – powiedział pop z Wielkiego Tyrnowa.
Nad monastyrem Świętego Mikołaja Cudotwórcy musi wisieć jakieś fatum, bo 5 lat temu również zatrzymano w nim zakonnicę Liliję za to, że robiła przekręty w klasztornej kasie. Przywłaszczała sobie drobne pieniądze, które prawosławni wierni zgodnie z tradycją dawali na świeczki, zapalane w intencji zdrowia najbliższych. Również w sprawie Zoji będzie przeprowadzone dochodzenie, czy nie wyłudzała pieniędzy z kasy klasztornej.
Klasztor Świętego Mikołaja jest jednym z najpiękniejszych zabytków położonych w okolicach Wielkiego Tarnowa, które w przeszłości było stolicą Bułgarii.
mg