Wielka koalicja, w której skład wchodzi Bułgarska Partia Socjalistyczna, Narodowy Ruch Symeona Drugiego oraz turecki Ruch na Rzecz Praw i Wolności majstruje przy prawie wyborczym, tak żeby partie opozycyjne nie dostały się do parlamentu, donosi bułgarski dziennik „Standard”.
Poprawka do prawa wyborczego nazywana jest „anty-Kostow", ponieważ wymierzona jest właśnie w byłego premiera, lidera opozycyjnego Sojuszu Demokratycznych Sił (SDS). Obecnie, żeby dostać się do parlamentu wystarczy 4 proc. poparcia zarówno dla partii, jak i dla koalicji. Po zmianie próg wyborczy dla koalicji podniesie się do 8 proc., co uderzy w SDS, która do wyborów idzie z Demokratami dla Silnej Bułgarii (DSB).
Obecnie koalicja wyborcza SDS-DSB, nazywana „Do przodu" ledwo osiąga próg 4 proc. Niektóre sondaże podają, że cieszy się tylko 2 proc. poparciem, ale do czerwcowych wyborów byłaby w stanie podwoić liczbę swoich wyborców. Jeśli zmiana przejdzie, a socjaliści zapowiedzieli, że stanie się tak na pewno, to „Do przodu” nie zasiądzie w ławach poselskich, pisze dziennik.
Pomysł rozzłościł opozycję, lider Bułgarskiego Narodowego Ruchu skrytykował pomysł, wskazując że 8 proc., to „nienormalny próg".
mg
Obecnie koalicja wyborcza SDS-DSB, nazywana „Do przodu" ledwo osiąga próg 4 proc. Niektóre sondaże podają, że cieszy się tylko 2 proc. poparciem, ale do czerwcowych wyborów byłaby w stanie podwoić liczbę swoich wyborców. Jeśli zmiana przejdzie, a socjaliści zapowiedzieli, że stanie się tak na pewno, to „Do przodu” nie zasiądzie w ławach poselskich, pisze dziennik.
Pomysł rozzłościł opozycję, lider Bułgarskiego Narodowego Ruchu skrytykował pomysł, wskazując że 8 proc., to „nienormalny próg".
mg