Mniej uchodźców, więcej problemów

Mniej uchodźców, więcej problemów

Dodano:   /  Zmieniono: 
Biuro Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców (UNHCR) ogłosiło swój raport z danych za zeszły rok. Wynika z niego, że liczba ludzi zmuszonych do przekroczenia granicy swojego państwa w obawie przed wojną lub prześladowaniami systematycznie spada. Obecnie jest ich 10,6 miliona, podczas gdy na początku lat 90. grupa ta liczyła 16 milionów. Jednak problemy przed którymi stają uchodźcy i organizacje działające na ich rzecz, są coraz trudniejsze do rozwiązania.
UNHCR zwraca uwagę, że liczba uchodźców spada tylko pozornie. Za uchodźców nie mogą być uznane całe rzesze ludzi wygnanych ze swoich domów, którzy jednak nie przekroczyli granicy swojego państwa. Problem dotyczy przede wszystkim Darfuru, gdzie problem ten dotyczy 2,7 miliona osób. Innym przykładem są ponad 4 miliony Palestyńczyków, których rodziny zostały w 1948 r. przesiedlone przy tworzeniu Państwa Izrael (korzystają oni z pomocy innej agendy ONZ, UNRWA, powołanej specjalnie w tym celu). 120 tys. obywateli Burundi od dziesięcioleci koczuje w Tanzanii.
 
Problemy uchodźców były pozostawione bez rozwiązania przez całe pokolenia. Wielu z nich od lat żyje w prowizorycznych miasteczkach namiotowych lub slumsach. Najwięcej takich osiedli jest w biednych państwach sąsiadujących z państwami ogarniętymi konfliktem – bogate kraje mogą sobie pozwolić na płacenie tamtejszym organizacjom za, watpliwą skądinąd, pomoc uchodźcom na ich terenie. Około 1/3 uchodźców żyje w odizolowanych obozach, co tylko utrudnia im normalne życie i asymilację z miejscowymi. W obozach dochodzi do wielu nadużyć, przestępczość i wyzysk wzrasta, a ludzie pozostają bez pracy.
 
ONZ szczególną uwagę zwróci więc na „długotrwałe uchodźctwo", czyli sytuacje, w których ponad 25 tys. przedstawicieli tego samego narodu przebywa przez ponad 5 lat w tym samym kraju. W tej kategorii, według tygodnika, znajduje się 2/3 wszystkich uchodźców: więcej niż w latach 90., kiedy w takim położeniu była połowa z nich. Niestety, same działania akcji humanitarnych nie wystarczą, potrzeba długoterminowych rozwiązań, które uniezależnią uchodźców od dotacji. Teraz mieszkańcy obozów zdają się całkowicie na pomoc UNHCR, co utrudnia im powrót do normalnego życia.

AN