Prawie 45 tys. obywateli USA każdego roku z powodu braku ubezpieczenia zdrowotnego. Takie dane opublikowało w swoim internetowym wydaniu amerykańskie czasopismo „American Journal Public Heath”. Te liczby to bardzo ważny głos w debacie o reformie systemu zdrowotnego w Stanach, twierdzi hiszpański dziennik „El Pais”. Okazuje się, że brak ubezpieczeń powoduje więcej zgonów niż np choroby wątroby.
Szokujące dane, będące efektem badań Andrew Wilpera zbiegają się w czasie z kampanią prezydenta USA Baracka Obamy, który chce zreformować system zdrowotny. - Brak ubezpieczenia to ryzyko śmierci. Ono rośnie – podkreśla autor badań, pracujący w Szkole Medycyny Uniwersytetu Seattle. Jak wynika z medycznych źródeł, wyniki jego pracy są bardzo podobne do tych, które otrzymał w 1993 Instytut Medycyny. Wtedy stwierdzono, że osoby nieubezpieczone są o 25% bardziej narażone na śmierć.
W Stanach słychać jednak głosy polemizujące z rezultatami badań przeprowadzonych przez Wilpera. Narodowe Centrum Analiz Politycznych sprzeciwia się reformie zdrowia. Osoby tam pracujące uważają, że badaniom nie można do końca wierzyć. - Są one oparte na nietrafionej metodologii i znacząco wyolbrzymiają ryzyko śmierci. – twierdzi przewodniczący Centrum, John Goodman.
M.G.
W Stanach słychać jednak głosy polemizujące z rezultatami badań przeprowadzonych przez Wilpera. Narodowe Centrum Analiz Politycznych sprzeciwia się reformie zdrowia. Osoby tam pracujące uważają, że badaniom nie można do końca wierzyć. - Są one oparte na nietrafionej metodologii i znacząco wyolbrzymiają ryzyko śmierci. – twierdzi przewodniczący Centrum, John Goodman.
M.G.