Wybór Baracka Obamy na stanowisko prezydenta został entuzjastycznie przyjęty przez większość Europejczyków. Miał on stanowić całkowite przeciwieństwo prezydentury George’a W. Busha. Jednak po dziewięciu miesiącach pracy nowej administracji, w relacjach transatlantyckich pojawiły się chmury zwątpienia, pisze „New York Times”.
Europa i Stany Zjednoczone co najmniej częściowo różnią się w kwestii Afganistanu, Bliskiego Wschodu, Iranu i zmian klimatycznych, pisze dziennik.
Wielu Europejczyków twierdzi, że Obama nie dość wyraźnie zerwał z polityką administracji Busha. Z kolei Amerykanie twierdzą, że Europejczycy pozostają zbyt pasywni i biernie obserwują jak Obama zmaga się z trudnymi sprawami, takimi jak Afganistan czy więzienia w Guantanamo, nie udzielając żadnej potrzebnej pomocy.
Wiele z tych kwestii zostanie z pewnością poruszonych w czasie szczytu USA-UE w Waszyngtonie, które rozpocznie się we wtorek.
Wielu Europejczyków twierdzi, że Obama nie dość wyraźnie zerwał z polityką administracji Busha. Z kolei Amerykanie twierdzą, że Europejczycy pozostają zbyt pasywni i biernie obserwują jak Obama zmaga się z trudnymi sprawami, takimi jak Afganistan czy więzienia w Guantanamo, nie udzielając żadnej potrzebnej pomocy.
Wiele z tych kwestii zostanie z pewnością poruszonych w czasie szczytu USA-UE w Waszyngtonie, które rozpocznie się we wtorek.