Brazylijczycy rozpoczęli odliczanie dni do najsłynniejszej na świecie parady karnawałowej. Tegoroczny sylwester odbędzie się dosyć nietypowo, bowiem burmistrz miasta zaostrza reguły gry, donosi brazylijski dziennik „A Tarde”.
Pierwsza zasada zakazuje kontaktu między tancerzami a piosenkarzami podczas parady ulicznej. Druga, jeszcze bardziej rygorystyczna, nie pozwala dziennikarzom zbliżać się do uczestników parady, przeprowadzać z nimi wywiadów, czy nawet wręczać upominków, jak to miało miejsce w poprzednich latach. Tekst nowego statutu jest obecnie w rękach burmistrza, który poddał je rewizji. Wszystko jednak wskazuje na to, że nowe prawo wejdzie w życie pierwszego stycznia 2010, podczas zbliżającej się parady karnawałowej, dodaje dziennik.
Burmistrz chce zaostrzyć zasady w trosce o bezpieczeństwo parady i jej dobrą organizację. Dochodziły do niego skargi, że podczas festiwalu dziennikarze wstrzymywali ruch uliczny. Zawsze panował chaos i dezorganizacja. Poza tym parada nigdy nie kończyła się w miejscu docelowym. Ludzie czekali, by coś zobaczyć, a z powodu frywolnego podejścia piosenkarzy i tancerzy, często okazywało się, że tracili czas na darmo.
Wszystko wskazuje na to, że zmiany odpowiadają Brazylijczykom. – Tym razem zapłacę dużo, ale i w końcu coś zobaczę – pojawił się komentarz pod artykułem w brazylijskim dzienniku.
as