Kaja Danczowska, znakomita skrzypaczka o międzynarodowej sławie od blisko trzech lat nie ma gdzie mieszkać - alarmuje "Dziennik Polski".
Mieszkanie artystki w budynku komunalnym przy ul. Czystej w Krakowie zostało zalane. Do tej pory nie zostało wyremontowane, a Kaja Danczowska nie otrzymała także żadnego lokalu zastępczego. Podwawelscy urzędnicy i radni nie zdecydowali się także przyznać sławnej skrzypaczce na stałe innego miejskiego mieszkania.
"Gdyby pani prof. Kaja Danczowska, mieszkała we Wrocławiu, problemu by nie było. Dostałaby od miasta reprezentacyjne mieszkanie, które pozwoliłoby jej normalnie żyć" - mówi prof. Stanisław Krawczyński, rektor Akademii Muzycznej w Krakowie. Rektor w imieniu artystki załatwia jej sprawy. Pomaga, bo wie, że doskonały artysta może nie znać się na przepisach. "Jest marzec, a my pozostajemy na etapie uzgodnień kominiarskich. Niebawem upłyną trzy lata od tej smutnej historii, a prof. Kaja Danczowska, jak nie miała gdzie mieszkać, tak nadal nie ma" - mówi prof. Krawczyński.