Rosyjskie władze protestują przeciw obecności rakiet Patriot w Morągu, choć nie jest ona ani niespodzianką ani zagrożeniem, ponieważ chce w zamian za nią uzyskać sprzedaż swoich systemów rakietowych S-300 Iranowi - pisze w poniedziałek "Niezawisimaja Gazieta".
"Czy rzeczywiście Polska umacnia się przeciwko Rosji? Tutaj są pytania" - pisze autor, Wiktor Litowkin. Przypomina zdumienie, które z powodu rozmieszczenia Patriotów niedaleko granicy z obwodem kaliningradzkim wyraził m.in. szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow i ostrą krytykę ze strony szefów obu izb rosyjskiego parlamentu.
"Jednak zanim na nie odpowiemy" - dodaje - "trzeba wiedzieć, że te rakietowe systemy przeciwlotnicze (...) nie stanowią żadnego zagrożenia dla obwodu kaliningradzkiego ani naszego kraju". Wskazuje, że do Polski trafiła bateria szkoleniowa, która będzie stacjonować tu tylko okresowo.
Wyjaśnia: "Warszawa zamierza wymienić swoje przestarzałe systemy rakietowe S-125 Peczora, powstałe w ZSRR jeszcze w latach 70. (...) na nowe, które zacznie dostarczać amerykańska firma Raytheon w 2013 roku". Przypomina, że Polska podjęła decyzję o zakupie amerykańskich rakiet jeszcze w 2005 roku, więc ich pojawienie się w Morągu "dla obeznanych z tematem ludzi nie mogło być niespodzianką".
Zdaniem autora Patrioty nie są również zadośćuczynieniem za elementy amerykańskiej tarczy antyrakietowej, z których rozmieszczenia w Polsce Amerykanie zrezygnowali. Tarcza "była realnym zagrożeniem dla rosyjskich strategicznych sił powstrzymywania". Zadań, jakie miały spełniać wyrzutnie rakiet przechwytujących, które miały trafić do Polski w ramach tarczy, nie mogą wykonywać Patrioty w Morągu - wskazuje autor.
"Moskwa chce wymienić amerykańskie rakiety w Polsce na rosyjski system S-300 Faworit w Iranie. Za całym głośnym szumem propagandowym dźwięczy dość prosta myśl: wy jesteście przeciwko naszej woli, (wysyłając) rakiety do Polski, to my przeciwko waszej - (dostarczymy) rakiety Iranowi. I będziemy kwita" - podsumowuje "Niezawisimaja Gazieta".
PAP, im
"Jednak zanim na nie odpowiemy" - dodaje - "trzeba wiedzieć, że te rakietowe systemy przeciwlotnicze (...) nie stanowią żadnego zagrożenia dla obwodu kaliningradzkiego ani naszego kraju". Wskazuje, że do Polski trafiła bateria szkoleniowa, która będzie stacjonować tu tylko okresowo.
Wyjaśnia: "Warszawa zamierza wymienić swoje przestarzałe systemy rakietowe S-125 Peczora, powstałe w ZSRR jeszcze w latach 70. (...) na nowe, które zacznie dostarczać amerykańska firma Raytheon w 2013 roku". Przypomina, że Polska podjęła decyzję o zakupie amerykańskich rakiet jeszcze w 2005 roku, więc ich pojawienie się w Morągu "dla obeznanych z tematem ludzi nie mogło być niespodzianką".
Zdaniem autora Patrioty nie są również zadośćuczynieniem za elementy amerykańskiej tarczy antyrakietowej, z których rozmieszczenia w Polsce Amerykanie zrezygnowali. Tarcza "była realnym zagrożeniem dla rosyjskich strategicznych sił powstrzymywania". Zadań, jakie miały spełniać wyrzutnie rakiet przechwytujących, które miały trafić do Polski w ramach tarczy, nie mogą wykonywać Patrioty w Morągu - wskazuje autor.
"Moskwa chce wymienić amerykańskie rakiety w Polsce na rosyjski system S-300 Faworit w Iranie. Za całym głośnym szumem propagandowym dźwięczy dość prosta myśl: wy jesteście przeciwko naszej woli, (wysyłając) rakiety do Polski, to my przeciwko waszej - (dostarczymy) rakiety Iranowi. I będziemy kwita" - podsumowuje "Niezawisimaja Gazieta".
PAP, im