Do końca zlikwidowane mają być zakłady pomocnicze w strukturach wojska. W efekcie pół tysiąca osób może stracić pracę wskutek likwidacji Wojskowego Zakładu Remontowo-Budowlanego w Jarosławiu - informuje "Nasz Dziennik".
Taki scenariusz umożliwia zmiana przepisów o finansach publicznych. Pracownicy firmy, która przynosi pokaźne zyski do budżetu państwa, rozpoczęli akcję protestacyjną. Nie wykluczają strajku głodowego i zablokowania kancelarii premiera.
"Nasz Dziennik" podaje, że pierwsze wypowiedzenia z pracy będą wręczane już 27 i 28 sierpnia. Załoga jest tym faktem zdumiona, tym bardziej, że do wykonania zadań przyjęto dodatkowo 58 nowych pracowników. Firma realizuje zamówienia dla wojska. Ich roczna wartość przekracza 60 mln zł, a zakład jest tak obłożony zamówieniami, że nie nadąża z realizacją wszystkich zleceń.