Podczas gdy NATO już ogłosiło nową erę w Libii – czasy po Kadafim – pułkownik wzmacnia front w Misracie. W środę wieczorem znów zarejestrowano potężne eksplozje w pobliżu posesji Kadafiego w Trypolisie.
Państwa zjednoczone w NATO debatowały w Brukseli o wizerunku Libii w epoce określanej jako „po Kadafim". Już snuje się plany o demokratycznym i zjednoczonym państwie, które przechodzi kolejne progi przemian bez większych przestojów i komplikacji. Nikt z biorących udział w dyskusji nie wziął pod uwagę faktu, że tak naprawdę Kadafi jeszcze się nie poddał.
Jednak pomimo nalotów NATO, sankcji i izolacji międzynarodowej, Kadafi nie ustępuje i wzmacnia front w Misracie. Około 2 lub nawet 3 tysiące żołnierzy wiernych pułkownikowi atakowało Misratę z trzech stron. W ostatnich starciach zginęło 10 powstańców i 26 z nich zostało rannych.
W środę wieczorem NATO zorganizowało naloty na rezydencję Kadafiego w Trypolisie. Kolejne wybuchy wstrząsały okolicą, min. hotelem, w którym mieszkają zagraniczni dziennikarze. Moussa Ibrahim, rzecznik rządu Kadafiego, podał informację o 31 zabitych i dziesiątkach rannych w wyniku bombardowań sił NATO. Według dziennikarzy, którzy regularnie odwiedzali tą okolicę, z rezydencji Kadafiego w Trypolisie zostały już jedynie gruzymk